niedziela, 22 lipca 2012

Rozdział 11

....chłopaków stojących w jednej linii z minami które nie wróżyły nic dobrego.
- Max, Tom, Jay, Siva czemu tak na mnie patrzycie jak bym was wkurzyła? - zapytałam
- Bo jesteśmy na ciebie wściekli! Przez ciebie Nathan zamknął się w pokoju i nie chce nikomu otworzyć! Co ty mu zrobiłaś? - spytali zmartwieni
- Nie wiem. Ja nic nie zrobiłam. - powiedziałam - Pójdę z nim pogadać.- dodałam i poszłam do pokoju Nathan'a
Zapukałam do drzwi jego pokoju.
- Nathan! To ja Kristi! Mogę wejść? - spytałam
W tedy Nathan otworzył drzwi i wpuścił mnie do środka.
- Nath, co się stało? Dlaczego się zamknąłeś w pokoju i jesteś smutny? - zapytałam
- Pamiętasz jak mówiłaś, że między tobą a Jack'em nic nie ma? - spytał
- No pamiętam. - odpowiedziałam
- Okłamałaś mnie! Byłem na spacerze w parku i widziałem jak się całowaliście! - wykrzyknął wściekły
- Ja cię nie okłamałam! Między mną a Jack'em nic nie ma! I to on mnie pocałował, a nie ja jego! Kiedy to zrobił odepchnęłam go! - krzyczałam równie zdenerwowana co Nathan
- Ale dlaczego on cię całował? - spytał trochę spokojniejszy
- On rozstał się ze swoją dziewczyną, bo ona go nie kochała i zdradzała z innym! On powiedział, że się we mnie zakochał i nagle mnie pocałował. - wytłumaczyłam
- Czyli nic do niego nie czujesz? - zapytał
- On jest dla mnie jak brat i tyle. - odpowiedziałam
- Cieszę się, że tak mówisz. Kiedy zobaczyłem jak się całujecie, coś we mnie pękło. Poczułem ból jakiego do tej pory nigdy nie czułem. - powiedział
- To naprawdę tak cię zraniło? - zapytałam zdziwiona
- Tak. Poczułem się zdradzony i porzucony. - odpowiedział
- Dlaczego? Przecież nie jesteśmy parą. - odparłam
- Ja po prostu..... kocham cię i chciałbym z tobą być. - powiedział chowając swoją twarz w dłoniach
- Naprawdę mnie kochasz? - spytałam z niedowierzaniem
- Tak i to bardzo. - odpowiedział patrząc mi prosto w oczy
- Nathan. Podobasz mi się, ale nie jestem gotowa na nowy związek. Boje się, że mnie zranisz, tak jak zrobił to Lucas. - powiedziałam a moje oczy stały się mokre od łez
- Ja nigdy bym cię nie skrzywdził. - szepnął mi do ucha, przytulając mnie i ocierając moje łzy
Po chwili podniosłam głowę z jego ramienia, popatrzyłam mu prosto w oczy i pocałowałam w usta. Po pocałunku znowu spojrzałam w jego piękne niebiesko-zielone tęczówki, które zabłyszczały. Nathan uśmiechnął się. Wyglądał tak słodko. Ja też się uśmiechnęłam.
- A ten całus to za co? - zapytał po chwili cały czas się uśmiechając
- Za to, że jesteś kochany. - powiedziałam z jeszcze większym uśmiechem
- Wiesz, jeśli nie chcesz na razie się z nikim wiązać, to zostańmy przyjaciółmi. A jak już będziesz gotowa na związek, to mnie poinformujesz, prawda? - zaproponował
- No jasne. Jak będę gotowa na nowy związek, to ty pierwszy się o tym dowiesz - powiedziałam z uśmiechem na twarzy( jeny ile można się uśmiechać? O.O mnie by już dawno usta zabolały : P)
- Ja mam nadzieję, że pierwszy się dowiem.
- Chyba ja już sobie pójdę do swojego pokoju, bo jestem zmęczona. - powiedziałam ziewając
- Możesz zostać tutaj. - zaproponował próbując mnie zatrzymać
- Nie dzięki, wolę spać u siebie. - odpowiedziałam
- No dobrze. Miłych snów. - powiedział i pocałował mnie w policzek
- Dzięki. Nawzajem. - powiedziałam i wyszłam z jego pokoju, kierując się do swojego.
Weszłam do swojego pokoju i poszłam do łazienki się wykąpać. Po skończonej kąpieli, ubrałam się w piżamę i ległam na miękkim i ciepłym łóżku. Zasnęłam bardzo szybko. Przespałam spokojnie całą noc.





......................................................................................................................................................................
Proszę zabijcie mnie!!!!! Ten rozdział to katastrofa : / Przepraszam was za niego :`(
Mam nadzieję, że nie zasnęliście  podczas czytania tego rozdziału.
Dedyki dla:
Pinki-( witaj w rodzinie siostra : D )
Oli-( postaram się ci pomóc zakochańcu : ) )
Jessie-( szczęścia drugi zakochańcu :P )
Olivii-( dziękuję za dedyk pod twoim 5 rdz :* )
Aleshy-(mamo wiesz że jesteś najlepszą mamą na świecie?! ;*** )
Zachęcam wszystkich do komentowania : )
hahaha mina Maxa mnie rozwala : D
Kiedyś z koleżankami zrobiłam taką ludzką wieżę : D

Wasz Crystal :*

3 komentarze:

  1. Ach, to takie słodkie, że są przyjaciółmi. Ale ja wiem, że oni i tak będą razem.

    Co do tego, że jestem najlepszą mamą na świecie, nie mogę się zgodzić. Może dla Ciebie tak, ale dla mnie jest nią magical.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oni mają być parą. Muszą być!!!
    Aaaach chcę Nathanowe paczydełka *__*
    Wiesz, że to zacne? Zaiste! <3
    Dawaj nowy!! Bo wpierdol :D
    Nie no joke ;***
    Awww i dziękujè xa deedyk <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko pochłonęłam i uwielbiam!!!
    Tak mnie wciągnęło, że przeczytałam wszystko!
    Jest właśnie 22:18 a ja siedzie przed Twoim opowiadaniem a powinnam iść spać bo o 4:30 wstaje!!! A to jest dowód tego że mówię prawdę!!!
    Czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń