piątek, 16 listopada 2012

Rozdział 13

....mnie pocałować.
Ja byłam trochę wstawiona po tych piwach, więc się temu nie opierałam. Nathan akurat szedł w naszą stronę, kiedy Harry mnie pocałował w usta. Widząc to wszystko Nathan podszedł do mnie i Harr'ego ze wściekłą miną.
- Harry! Czy mógł byś na chwilę oddać mi Kristi? - zapytał Nathan
- Może i bym mógł, ale nie chcę. - odpowiedział mu z wrednym uśmiechem Harry
- Kristi pójdziesz ze mną na chwilę, musimy pogadać? - powiedział Nathan do mnie i złapał mnie za rękę
- Ok mogę iść - odpowiedziałam obojętnie i poszłam z nim do mojego pokoju.
Gdy weszliśmy do pokoju Nathan posadził mnie na łóżku, a sam kręcił się po pokoju.
- Czemu pozwalasz Harr'emu się całować, a mnie odpychasz? - zapytał zdenerwowany i jednocześnie smutny
- Ja cię nie odpycham - powiedziałam i podeszłam do niego. Zarzuciłam mu swoje ręce na jego szyję, przybliżyłam  się do niego i namiętnie pocałowałam. Gdy zaczęłam go rozbierać, on mnie zahamował.
- Ty TEGO nie chcesz zrobić chyba teraz? - zapytał zdziwiony
- Owszem chcę i to bardzo. - powiedziałam i znowu zaczęłam go rozbierać
- Nie! Ty nie wiesz co robisz, jesteś pijana. Lepiej połóż już się spać. - rozkazał Nath
- No jak nie chcesz, to nie - mruknęłam i padłam na łóżko.
Wystarczyło, że położyłam głowę na poduszce i usnęłam.

Perspektywa Nathan'a

Patrzyłem na śpiącą Kristin i rozmyślałem. Zdałem sobie sprawę, że nie mogę bez niej żyć. Kocham ją i chcę z nią być, ale nie chcę jej do niczego zmuszać. To jej decyzja czy zgodzi się być moją dziewczyną. Tak wiele nas łączy mimo iż ona ma tylko 15 lat, a ja 19. Chciałbym z nią być i móc się nią opiekować, być dla niej wsparciem. Jest inna niż większość naszych fanek. Mógłbym na nią patrzeć godzinami. Boję się że ktoś mi ją zabierze, albo ona stwierdzi że nie chce ze mną być. Załamał bym się wtedy.
Przykryłem ją kołdrą, pocałowałem w czoło i wyszedłem z jej pokoju, a poszedłem do swojego. Gdy tam wszedłem położyłem się na łóżku i od razu usnąłem.

Moja perspektywa

Rano obudziłam się z wielkim bólem głowy. Ledwo mogłam wstać, ale się zwlokłam z łóżka i poszłam do łazienki się wykąpać i ogarnąć. Zajęło mi to 30 minut. Po wyjściu z łazienki, skierowałam się w stronę szafy i wyjęłam z niej krótkie, białe spodenki, czarną, lużną bluzkę na krótki rękaw i czarne conversy. Ubrałam się i zeszłam na dół do kuchni. Widok jaki tam zastałam, był bardzo dziwny. A zobaczyłam tam Harr'ego w bokserkach i fartuchu kucharskim, który krzątał się po kuchni i próbował zrobić jakieś śniadanie.
- Cześć. - przywitałam się z Harry'm wchodząc do kuchni
- O cześć. Już się wyspałaś? - zapytał z szerokim uśmiechem
- Tak jakby. A tobie jak się spało? - zapytałam i również się uśmiechnęłam
- Nawet dobrze. A głowa cię nie boli, bo mnie boli strasznie?
- Mnie też cholernie boli głowa. - powiedziałam siadając przy stole
- Chcesz jakieś tabletki i coś do picia? - zapytał
- Tak . Zaraz wezmę sobie jakieś tabletki i wodę. Strasznie mnie suszy w gardle. - powiedziałam i wstałam po tabletki i wodę
- No to właśnie uroki kaca. - zaśmiał się
- Harry nie śmiej się ze mnie. Pierwszy raz mam kaca. Nigdy nie piłam aż tyle, bo mam 15 lat. Gdyby moi rodzice się dowiedzieli, że się upiłam to by mnie zabili. - powiedziałam bijąc Harr'ego w ramię
- Dobra. Już nie będę. - powiedział masując swoje ramię - Serio masz 15 lat? Wyglądasz na 18 lat. - dodał po chwili
- Tak naprawdę mam 15 lat. - odpowiedziałam
Nagle do kuchni wszedł Nathan. Spojrzał na Harr'ego, a potem na mnie.
- Hej. Może byś się tak ubrał, a nie latasz na golasa po domu. - powiedział Nath
- Nathan ma rację, ubierz się, bo on jest zazdrosny, że nie wygląda tak dobrze jak ty bez ubrania - powiedziałam i wybuchnęłam śmiechem
Harry śmiał się razem ze mną a Nathan patrzył na nas tak, że jak by wzrok mógł zabijać to oboje już byśmy wąchali kwiatki od spodu. W końcu przestaliśmy się śmiać i Harry poszedł się ubrać. Szkoda. Fajnie było sobie popatrzeć na jego nagą klatę. No ale cóż nic nie trwa wiecznie. :/
Kiedy Harry się ubierał, ja w tym czasie wzięłam wodę i jakieś tabletki od bólu głowy, połknęłam je popijając wodą. śniadania nie jadłam, bo bałam się reakcji mojego żołądka. Siedziałam sobie na krześle przy stole w kuchni i piłam wodę. Nathan usiadł obok mnie i jadł śniadanie. Po krótkiej chwili wszyscy, którzy znajdowali się w domu przyszli do kuchni i zaczęli robić śniadanie. Kiedy wszyscy zjedli, Harry zaczął zbierać się do swojego domu. Wszyscy się z nim pożegnaliśmy. Gdy ja się z nim żegnałam, zapytał czy dam mu swój numer. Zgodziłam się i zapisałam mu mój numer na karteczce, którą mu wręczyłam. Harry podziękował i pocałował mnie w policzek po czym wyszedł z domu TW. Kiedy już wyszedł, ja i TW wróciliśmy do kuchni. Ja tylko zabrałam dwie butelki wody do siebie do pokoju. W pokoju leżałam na łóżku i zaczęłam się zastanawiać jak znalazłam się rano w swoim łóżku. Z imprezy pamiętam tylko, że tańczyłam z Nathan'em i Harry'm oraz piłam piwo. Nic więcej nie pamiętam.
Moje rozmyślania przerwało pukanie do drzwi.
- Kto tam? - zapytałam
- To ja, Nathan. Mogę wejść? - zapytał
- Pewnie. Wchodź. - odpowiedziałam
- Jak się czujesz po wczorajszej imprezie? - zapytał siadając obok mnie na łóżku
- Strasznie boli mnie głowa i chce mi się ciągle pić - odpowiedziałam podnosząc się do pozycji siedzącej
- A pamiętasz coś z imprezy? - zapytał patrząc w moje oczęta xd
- Pamiętam tylko, że tańczyłam z tobą i z Harry'm i piłam piwo. Nic więcej nie pamiętam. - odpowiedziałam - Opowiedz mi co ja wczoraj wyprawiałam wyprawiałam na tej imprezie. - poprosiłam
- Ale mam ci opowiedzieć wszystko, czy ominąć pikantne szczegóły? - zapytał z dziwnym uśmieszkiem na twarzy
- Powiedz mi o wszystkim - poprosiłam
- No dobra.....- Nathan opowiedział mi wszystko.
Kiedy słuchałam co ja wyprawiałam moje oczy robiły się jak pięciozłotówki
- O mój Bosz. Nigdy więcej nie wypiję aż tak dużo. - powiedziałam - Dzięki, że mnie powstrzymałeś przed ... sam wiesz czym. Jesteś kochany. - dodałam po chwili i go przytuliłam
- Nie musisz mi dziękować ja.... - Nath nie zdążył dokończyć, bo mu przerwałam
- Właśnie, że muszę, udowodniłeś mi tym, że mnie nie wykorzystasz i nie skrzywdzisz. Postanowiłam dać nam szansę i ...



..............................................................................................................................................................
Buahahahaha nie ma to jak postawić trzy kropki na koniec rozdziału xP
Długo tu nic nie dodawałam i pewnie nie za szybko dodam tu następny rozdział :/
Nie mam zbytnio czasu wiecie szkoła, nauka problemy w domu muszę to wszystko jakoś uporządkować
Więc następny rozdział dodam tu dopiero w święta niestety ale na tym blogu będę się starała dodawać rozdziały jak najczęściej ;)
A co do tego rozdziału to moim zdaniem wyszedł jak zwykle dziwny i beznadziejny :/
Dajcie znać w komach co wy o nim myślicie :)










Wasza Crystal ;*

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Rozdział 12

Rano obudziło mnie pukanie do drzwi mojego pokoju,był to oczywiście Nathan.
- Cześć. To ja Nathan. Mogę wejść? - zapytał
- No jasne wchodż. - powiedziałam zaspanym głosem
Nathan wszedł do pokoju.
- Obudziłem cię? - zapytał patrząc na moje zaspane oczy
- Tak obudziłeś, ale i tak już powinnam wstać. - powiedziałam z uśmiechem
- Przyszedłem zapytać co chcesz na śniadanie. - powiedział uśmiechając się
- Może zjem kanapkę z nutellą - odpowiedziałam - I napiję się kawy z mlekiem - dodałam
- Ok. To ja zrobię śniadanie, a ty się ubierz i zejdż do kuchni. - powiedział i wyszedł z pokoju
Ja wstałam z łóżka, podeszłam do szafy w celu wybrania sobie ciuchów. Wybrałam czerwone rurki, białą bluzkę na ramiączka z napisem " I <3 Poland" i kremowe baleriny. Po ubraniu się poszłam do łazienki żeby się uczesać i zrobić lekki makijaż. Gdy skończyłam poszłam na dół do kuchni. Tam czekała już na mnie kawa i kanapki. Nathan'a nie było w kuchni. Usiadłam przy stole i zajęłam się jedzeniem kanapek i piciem kawy. Po zjedzeniu śniadania posprzątałam ze stołu i wsadziłam naczynia do zmywarki. Nagle do kuchni wpadli chłopcy, zaczęli szukać czegoś do jedzenia. W końcu znależli bekon i go usmażyli. Zjedli bardzo szybko i sprzątnęli ze stołu. Wszyscy wyszliśmy z kuchni i usiedliśmy na kanapie w salonie. Nagle po długiej ciszy Max zaproponował, że zrobią imprezę.
- Max. To świetny pomysł. - pochwalił kumpla Tom
- Tylko kogo zaprosić? - zapytał Siva
- Może zaprosić dziewczyny, czyli Nareeshe, i Kelsey. - powiedział Tom
- I jeszcze paru naszych kumpli. - zaproponował Jay
- Dobry pomysł. - powiedział Tom
- To dzwonimy. - zarządził Nathan
Chłopcy zadzwonili do swoich kumpli i po dziewczyny oraz zaprosili ich na 18:00. Ja od razu poszłam do swojego pokoju się przygotować, bo była już 16:00. Weszłam do pokoju i udałam się do łazienki, by się odświeżyć. Po wyjściu z łazienki podeszłam do szafy i zaczęłam szukać jakiś ciuchów na imprezę. W końcu znalazłam jeansową mini, czarną, satynową bluzkę na ramiączka i buty na koturnie w tym samym kolorze. Ubrałam się w to co znalazłam i wróciłam do łazienki zrobić sobie makijaż i fryzurę. Postanowiłam tylko rozpuścić włosy i podkreślić oczy czarną kredką, wydłużyć rzęsy tuszem to rzęs i pomalować usta smakowym błyszczykiem. Jeszcze przed wyjściem ze swojego pokoju założyłam wielkie kolczyki w kształcie serca i moją ulubioną bransoletkę z moim imieniem. Po czym zeszłam na dół, pomóc chłopakom przygotować wszystko na imprezę. Gdy weszłam do kuchni wszyscy jednocześnie odwrócili się w moją stronę i wlepiali we mnie te swoje paczadła. Patrzyli na mnie tak jakieś 5 minut. xD
- Uważajcie, bo w końcu paczadła wam z oczodołów wylecą. - powiedziałam śmiejąc się
- Przepraszamy, że tak na ciebie się gapimy, ale wyglądasz... no po prostu... WoW! - powiedzieli wszyscy razem.
- Dzięki. Może ja dokończę przygotowywać wszystko na imprezę, a wy idżcie się przebrać. - zaproponowałam
- Ok. Zaraz wrócimy i ci pomożemy. - zgodził się ze mną Tom
Po chwili wszyscy poszli do swoich pokoi się przebrać. Długo im to nie zajęło, po 5 minutach wszyscy byli gotowi. Powoli zbliżała się 18:00 i usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, Tom poszedł otworzyć. Przyszły Nareesha i Kelsey, a zaraz po nich reszta gości.  Chłopcy przywitali się z gośćmi i przedstawili mnie swoim kumplom. Po tym całym poznawaniu kumpli chłopaków Nathan włączył muzykę, a Jay przyniósł po jednym piwie dla każdego. Ja nie chciałam za bardzo pić, ale przekonał mnie Jay mówiąc, że strzeli na mnie focha z przytupem, obrotem i piskiem jeśli nie wypiję chociaż jednego piwa więc się zgodziłam i wzięłam piwo do ręki. " W końcu są wakacje, można zaszaleć"- pomyślałam
Pierwsza piosenką była "You Make Me Feel"-Cobra Starship ft. Sabi. Wszyscy zaczęli tańczyć. Ja przetańczyłam cała piosenkę z Nathan'em.
- Wyglądasz naprawdę pięknie. - szepnął mi do ucha i uśmiechnął się
- Dzięki. Ty też nie żle wyglądasz. - szepnęłam mu do ucha i też się uśmiechnęłam
Po tych słowach i uśmiechach poszłam po kolejną butelkę piwa. Kiedy wróciłam zaczęła się kolejna piosenka, była to "Chemistry"-Velvet. Nagle podszedł do mnie jeden z kumpli Nathan'a, Harry i poprosił do tańca. Zgodziłam się. Z Harry'm również przetańczyłam całą piosenkę. Gdy tak tańczyliśmy Harry na słowa piosenki "I want you touching me, I feel you touching me" położył swoje ręce na moich biodrach i przyciągnął mnie do siebie.
- Fajnie się ruszasz. Kiedy tańczyłaś z Nathan'em nie mogłem oderwać od ciebie wzroku. Jesteś bardzo ładna. - powiedział mi do ucha
- Dzięki. Ty też dobrze tańczysz i jesteś nawet przystojny. - powiedziałam z uśmiechem i odsunęłam się od niego. Piosenka się skończyła, a wraz z nią kolejna butelka piwa. Po wypiciu trzech butelek piwa nadal byłam trzeżwa i pomyślałam, że jeszcze jedno mi nie zaszkodzi, więc poszłam po kolejną butelkę do kuchni. Dwie kolejne piosenki tańczyłam z Nathan'em i Harry'm jednocześnie. Wszystkim znudziło się tańczenie.
- Hej, a może teraz karaoke? - zaproponował Siva
- Dobry pomysł - powiedzieliśmy wszyscy razem
Chłopcy podłączyli sprzęt potrzebny do karaoke i zrobiliśmy losowanie, kto pierwszy będzie śpiewać. Oczywiście wypadło na mnie.
- A może ktoś inny zacząć? - zapytałam
- Nie. Wypadło na ciebie i ty zaczynasz. - odpowiedział Max
- Jeśli muszę, no to zacznę. - powiedziałam i zaczęłam wybierać piosenkę.
Wybrałam piosenkę Kelis-"Trick me". Śpiewając ją ruszałam się tak jakbym była na scenie. Po skończeniu śpiewania dostałam gromkie brawa.
- Pięknie śpiewasz. Masz prawdziwy talent. - powiedział Harry próbując...

......................................................................................................................................................................
Jest 12 rozdział, cieszycie się? : )
Buahahahaha jak ja lubię stawiać trzy kropki na koniec rozdziału xD
Wiem beznadzieja jak zawsze : (
Dedyk dla agi która mnie prosiła o rozdział ( chciałaś to masz, nie moja wina, że wyszedł nudny : P)
Proszę o komentarze ; )
Nadal zastanawiam się nad usunięciem tego bloga : /
Tu macie jeszcze fotki chłopaków : D
Hahahaha ten ich taniec mnie rozwalił : D


Brak mi słów hahahahahaha xD

Jaythan xP

Ach ta poza Sivy hahaha : D

Wasza Crystal :**

niedziela, 19 sierpnia 2012

Zawieszka :`(

Wiem miałam dzisiaj dodać rozdział, ale niestety wynikły pewne okoliczności które uniemożliwiają mi dalsze pisanie rozdziałów. Jestem zmuszona zawiesić moje opowiadania na czas nie określony. : ( Pewnie zapytacie dlaczego? Powiem wam tylko tyle że mam pewne problemy które muszę rozwiązać jak najszybciej i niestety nie będę miała czasu ani chęci pisać, zastanawiam się też nad usunięciem tego bloga. W sumie to ja nawet nie wiem po co zaczynałam je pisać skoro: po pierwsze prawie nikt tego nie czyta i po drugie nie umiem pisać tak żeby was zainteresować. Wiem pewnie myślicie, że się nad sobą użalam. Może i tak jest ale każdy ma w swoim życiu takie chwile, w których się nad sobą użala. Mam nadzieję, że zrozumiecie i nie będziecie mi mieli za złe tego wszystkiego. : / A co do usunięcia bloga, mam nadzieję, że mi doradzicie czy usunąć czy nie. Bardzo was przepraszam :`(

piątek, 17 sierpnia 2012

Niespodzianka :D

Mój imagin z Nathan'em :)


 Siedzisz w parku na ławce, w uszach masz słuchawki. Słuchasz swojego ulubionego zespołu The Wanted. Myślisz nad kolejnym rozdziałem swojego opowiadania związanego właśnie z TW. Kompletnie nie masz weny. Właśnie zaczyna się piosenka, która zawsze cię inspirowała. Zaczęłaś ją cicho podśpiewywać i pisać rozdział. Miałaś dziwne poczucie, że ktoś za tobą stoi. Przerwałaś pisanie i śpiewanie. Odwróciłaś się i zobaczyłaś chłopaka średniego wzrostu z kapturem na głowie i okularami przeciwsłonecznymi na nosie. Wyjęłaś słuchawki z uszu.
Ty: Czemu tak za mną stoisz jakby miejsca na ławce nie było?
N: Nie chciałem ci przeszkadzać w śpiewaniu i pisaniu. A tak w ogóle masz bardzo ładny głos.
Ty: Dzięki. Jestem [t.i.], a ty?
N: Masz piękne imię [t.i.]. Ja jestem Nathan.
Usiadł obok ciebie i podał ci rękę na powitanie. Miałaś wrażenie, że go znasz. Jego głos kogoś ci przypominał. Przez głowę Przeszła ci myśl, że to może być Nathan Sykes, ale odrzuciłaś tą myśl, bo według ciebie to byłoby nie możliwe.
N: Lubisz tą piosenkę, którą śpiewałaś?
Ty: Tak i to bardzo, ona mnie zawsze inspiruje do pisania.
N: A co piszesz?
Ty: Nic takiego, tylko zwykłe opowiadanie.
N: A o czym to opowiadanie?
Ty: O moim ulubionym zespole.
N: Jak się nazywa ten zespół jeśli mogę wiedzieć?
Ty: The Wanted
N: Serio lubisz nasz zespół?
Ty: Jak to wasz???
N: No mój, Toma, Maxa, Jaya i Sivy.
Ty: Tylko mi nie mów, że ty jesteś Nathan Sykes.
N: Dobra nie powiem.
Zaśmiał się i zdjął z głowy kaptur oraz okulary z nosa. Zatkało cię kiedy zobaczyłaś, że to naprawdę on. Jednak po jakimś czasie się odezwałaś.
Ty: Wow. To na serio ty. Nie wiem jak ja mogłam cię nie poznać, przecież sam twój głos powinien mnie na to naprowadzić. Ale ze mnie idiotka.
N: Ej nie mów tak miałaś prawo mnie nie poznać, przecież miałem na sobie kaptur i okulary.
Ty: No tak, ale i tak głupio mi, że cię nie poznałam.
N: Nie potrzebnie. Mam pytanie. Kogo z nas lubisz najbardziej?
Ty: Jaya i Ciebie oczywiście, ale w sumie każdego z was lubię tak samo.
N: A gdybyś miała wybrać jednego z nas to kogo byś wybrała?
Ty: Nie wiem...,ale chyba ciebie.
N: A za co mnie lubisz?
Ty: Dużo rzeczy w tobie lubię.
N: Wymień chociaż 4 rzeczy.
Ty: Lubie w tobie to, że jesteś luzno nastawiony do życia, masz do wszystkiego dystans, lubię twój głos, jest bardzo ciepły i uspokajający, a twoje oczy lubię najbardziej.
N: A wiesz co mnie w tobie urzekło?
Ty: Nie. Co?
N: Twój głos, który jest 1000 razy piękniejszy od mojego, piękne hipnotyzujące oczy, to, że pierwsza się odezwałaś i że nie piszczałaś, kiedy się dowiedziałaś,że ja to ja.
Kiedy Nathan to powiedział ty się zarumieniłaś i spuściłaś głowę w dół. Nathan przybliżył się do ciebie i podniósł twój podbródek abyś spojrzała mu w oczy. Kiedy wasze spojrzenia się spotkały Nathan nic nie mówiąc po prostu cię pocałował. Byłaś tym zdarzeniem zaskoczona, ale nie protestowałaś i odwzajemniłaś pocałunek.
Po tym zdarzeniu zaczęliście się spotykać. Nathan zapraszał cię na randki do kina, restauracji, parku i innych romantycznych miejsc. W jednym z tych miejsc poprosił cię abyś została jego dziewczyną. Ty się oczywiście zgodziłaś.
*Rok pózniej*
Minął już rok od kąt jesteście parą. W między czasie Nathan ci się oświadczył. Za tydzień bierzecie ślub. Dzisiaj dowiedziałaś się, że jesteś w ciąży. Kiedy powiedziałaś o tym Nathan'owi, on zaczął cieszyć się jak dziecko. Gdy się już trochę uspokoił podszedł do ciebie, przyciągną cię do siebie i namiętnie pocałował.

.....................................................................................................................................................................
To jest taka mała niespodzianka na przeprosiny że tak dłuuuugo nic nie pisałam ; )
Wiem beznadzieja : (
Obiecuję że już nie będę pisała imaginów bo nie umiem : /
Rozdział dodam może w poniedziałek ale nic nie obiecuję ; )
Proszę o komentarze i zapraszam na mojego drugiego bloga z opo o TW : D
Wasza Crystal :**

niedziela, 5 sierpnia 2012

Mój "filmik" :P



To mój pierwszy filmik (i pewnie ostatni) mam nadzieję że się wam chociaż trochę spodoba : )
Proszę o komentarze : )
Chcę wiedzieć czy filmik wam się podoba : )
Wasza Crystal :*

niedziela, 22 lipca 2012

Rozdział 11

....chłopaków stojących w jednej linii z minami które nie wróżyły nic dobrego.
- Max, Tom, Jay, Siva czemu tak na mnie patrzycie jak bym was wkurzyła? - zapytałam
- Bo jesteśmy na ciebie wściekli! Przez ciebie Nathan zamknął się w pokoju i nie chce nikomu otworzyć! Co ty mu zrobiłaś? - spytali zmartwieni
- Nie wiem. Ja nic nie zrobiłam. - powiedziałam - Pójdę z nim pogadać.- dodałam i poszłam do pokoju Nathan'a
Zapukałam do drzwi jego pokoju.
- Nathan! To ja Kristi! Mogę wejść? - spytałam
W tedy Nathan otworzył drzwi i wpuścił mnie do środka.
- Nath, co się stało? Dlaczego się zamknąłeś w pokoju i jesteś smutny? - zapytałam
- Pamiętasz jak mówiłaś, że między tobą a Jack'em nic nie ma? - spytał
- No pamiętam. - odpowiedziałam
- Okłamałaś mnie! Byłem na spacerze w parku i widziałem jak się całowaliście! - wykrzyknął wściekły
- Ja cię nie okłamałam! Między mną a Jack'em nic nie ma! I to on mnie pocałował, a nie ja jego! Kiedy to zrobił odepchnęłam go! - krzyczałam równie zdenerwowana co Nathan
- Ale dlaczego on cię całował? - spytał trochę spokojniejszy
- On rozstał się ze swoją dziewczyną, bo ona go nie kochała i zdradzała z innym! On powiedział, że się we mnie zakochał i nagle mnie pocałował. - wytłumaczyłam
- Czyli nic do niego nie czujesz? - zapytał
- On jest dla mnie jak brat i tyle. - odpowiedziałam
- Cieszę się, że tak mówisz. Kiedy zobaczyłem jak się całujecie, coś we mnie pękło. Poczułem ból jakiego do tej pory nigdy nie czułem. - powiedział
- To naprawdę tak cię zraniło? - zapytałam zdziwiona
- Tak. Poczułem się zdradzony i porzucony. - odpowiedział
- Dlaczego? Przecież nie jesteśmy parą. - odparłam
- Ja po prostu..... kocham cię i chciałbym z tobą być. - powiedział chowając swoją twarz w dłoniach
- Naprawdę mnie kochasz? - spytałam z niedowierzaniem
- Tak i to bardzo. - odpowiedział patrząc mi prosto w oczy
- Nathan. Podobasz mi się, ale nie jestem gotowa na nowy związek. Boje się, że mnie zranisz, tak jak zrobił to Lucas. - powiedziałam a moje oczy stały się mokre od łez
- Ja nigdy bym cię nie skrzywdził. - szepnął mi do ucha, przytulając mnie i ocierając moje łzy
Po chwili podniosłam głowę z jego ramienia, popatrzyłam mu prosto w oczy i pocałowałam w usta. Po pocałunku znowu spojrzałam w jego piękne niebiesko-zielone tęczówki, które zabłyszczały. Nathan uśmiechnął się. Wyglądał tak słodko. Ja też się uśmiechnęłam.
- A ten całus to za co? - zapytał po chwili cały czas się uśmiechając
- Za to, że jesteś kochany. - powiedziałam z jeszcze większym uśmiechem
- Wiesz, jeśli nie chcesz na razie się z nikim wiązać, to zostańmy przyjaciółmi. A jak już będziesz gotowa na związek, to mnie poinformujesz, prawda? - zaproponował
- No jasne. Jak będę gotowa na nowy związek, to ty pierwszy się o tym dowiesz - powiedziałam z uśmiechem na twarzy( jeny ile można się uśmiechać? O.O mnie by już dawno usta zabolały : P)
- Ja mam nadzieję, że pierwszy się dowiem.
- Chyba ja już sobie pójdę do swojego pokoju, bo jestem zmęczona. - powiedziałam ziewając
- Możesz zostać tutaj. - zaproponował próbując mnie zatrzymać
- Nie dzięki, wolę spać u siebie. - odpowiedziałam
- No dobrze. Miłych snów. - powiedział i pocałował mnie w policzek
- Dzięki. Nawzajem. - powiedziałam i wyszłam z jego pokoju, kierując się do swojego.
Weszłam do swojego pokoju i poszłam do łazienki się wykąpać. Po skończonej kąpieli, ubrałam się w piżamę i ległam na miękkim i ciepłym łóżku. Zasnęłam bardzo szybko. Przespałam spokojnie całą noc.





......................................................................................................................................................................
Proszę zabijcie mnie!!!!! Ten rozdział to katastrofa : / Przepraszam was za niego :`(
Mam nadzieję, że nie zasnęliście  podczas czytania tego rozdziału.
Dedyki dla:
Pinki-( witaj w rodzinie siostra : D )
Oli-( postaram się ci pomóc zakochańcu : ) )
Jessie-( szczęścia drugi zakochańcu :P )
Olivii-( dziękuję za dedyk pod twoim 5 rdz :* )
Aleshy-(mamo wiesz że jesteś najlepszą mamą na świecie?! ;*** )
Zachęcam wszystkich do komentowania : )
hahaha mina Maxa mnie rozwala : D
Kiedyś z koleżankami zrobiłam taką ludzką wieżę : D

Wasz Crystal :*

Loki

Mały Loki : )
Duży Loki : )

środa, 11 lipca 2012

Rozdział 10

Do parku doszłam o 16:00 i rozglądałam się szukając Jack'a. W końcu go znalazłam, siedział na ławce. Podeszłam do niego.
- Cześć Jack! - przywitałam się
- Cześć Kristi. Już myślałem, że nie przyjdziesz. Cieszę się , że cie widzę. - powiedział wstając z ławki
- No co ty?! Przecież ja bym cię nie wystawiła do wiatru. Zawsze mam dla ciebie czas. I ja też się cieszę, że cię widzę. A tak w ogóle kiedy przyjechałeś? - zapytałam
- Przyjechałem tu tego dnia, w którym spotkaliśmy się w centrum handlowym. - powiedział
- Opowiedz mi co się działo w Polsce podczas mojej nieobecności? - poprosiłam
- No w sumie nic się nie działo. Tylko ja i Sandra (moja przyjaciółka w opo: D ) już ze sobą nie chodzimy. - oznajmił spokojnie
- Rozstaliście się i ty mówisz, że nic się nie działo?!?! O.O - zapytałam zdziwiona
- No my już tylko ze sobą nie chodzimy. To nic takiego. - mówił to bardzo spokojnie
- Nic takiego?!?!?!?! O.o Dlaczego zerwaliście, przecież tak się kochaliście?! - spytałam zmartwiona
- Rozstaliśmy się, bo coś między nami pękło. Sandra poznała jakiegoś chłopaka. Rozmawiali ze sobą przez internet. Dowiedziałem się o nim przez przypadek, gdy byłem u Sandry, ona poszła gdzieś na chwilę, a ja zauważyłem, że dostała wiadomość od jakiegoś Paula, przeczytałem wiadomość, było w niej napisane: "Cześć kochanie. Może w końcu się spotkamy i pogadamy na żywo?" Trochę mnie to zraniło. Poszedłem do niej, żeby to wyjaśnić, ona nawet nie zaprzeczyła, że mnie zdradza. Powiedziała, że lepiej będzie jak się rozstaniemy, bo już od dawna mnie nie kocha, ja się zgodziłem i powiedziałem, że ja też jej już nie kocham oraz żebyśmy byli przyjaciółmi, bo nie mam do niej pretensji, a nawet mi ulżyło, że jej nie zranię zrywając z nią. Co chciałem zrobić od dawna, bo zakochałem się w kimś innym. - skończył opowiadać
- W kim się zakochałeś? - zapytałam z ciekawości
- W tobie. - odpowiedział
Kompletnie mnie zatkało nie mogłam wydusić z siebie żadnego dżwięku przez kilka dobrych minut.

Perspektywa Nathan'a

Kiedy wyszedłem z pokoju Kristi poszedłem prosto do swojego pokoju. Chciałem trochę pomyśleć, ale nie mogłem, więc zacząłem pisać piosenkę. Próbowałem coś napisać przez jakąś godzinę, ale nie zdołałem nic wymyślić. Pomyślałem, że może krótki spacer mi pomoże, więc wyszedłem z domu i skierowałem się w stronę parku. Szedłem sobie powili i myślałem o Kristi, o tym jak to możliwe, że się tak szybko zakochałem w dziewczynie, którą ledwo znam i która jest naszą fanką. Nigdy nie myślałem, że mógłbym się zakochać w jakiejś naszej fance. Nasze fanki zawsze traktowałem jak koleżanki. Nigdy nie dopuszczałem do siebie myśli, że mogę się w którejś z nich zakochać. Aż tu nagle pojawia się ona, a ja zupełnie tracę dla niej głowę.
Doszedłem właśnie do parku i usiadłem na jednej z ławek. Siedziałem i patrzyłem na spacerujące po parku zakochane pary, które trzymały się za ręce i całowały co jakiś czas. W pewnym momencie zauważyłem siedzącego na ławce trochę dalej Jack'a z jakąś dziewczyną, która siedziała do mnie tyłem i nie widziałem jej twarzy. Przez chwilę wydawało mi się, że dziewczyna siedząca obok niego to Kristi. I miałem rację to była ona. Siedzieli i rozmawiali o czymś. W pewnej chwili zobaczyłem jak Jack przybliża się do Kristi i całuje ją w usta. Kiedy to zobaczyłem moje serce pękło na milion małych kawałeczków. Natychmiast zerwałem się z ławki i popędziłem do domu. Kiedy już tam dotarłem, wszedłem do domu i z hukiem zamknąłem drzwi wejściowe. Z salonu wylecieli Tom, Max, Siva i Jay z wielkim wrzaskiem
- Nathan czego trzaskasz tymi drzwiami?! - wydarli się jednocześnie
- Widocznie mam powód!!! - wrzasnąlem
- Co się stało? Czemu jesteś taki wkurzony? - zapytał Jay
- Zapytajcie o to Kristi!!!! - ponownie wrzasnąłem i pobiegłem do swojego pokoju
Kiedy się tam znalazłem, zamknąłem drzwi na klucz i rzuciłem się na łóżko. Po czym najnormalniej w świecie się poryczałem jak jakaś baba. Ja ją tak strasznie kocham, a ona całuje się z Jack'em, do którego podobno nic nie czuje. Ona mnie po prostu oszukała!!!

Moja perspektywa

W końcu otrzeżwiałam i coś z siebie wydusiłam.
- Ale jak to we mnie?!?!?! O.O - zapytałam zaskoczona
- Kocham się w tobie od dawna, mamy ze sobą tyle wspólnego. Oboje kochamy muzykę, koty, małe dzieci, psy i jesteśmy w tym samym wieku. - odpowiedział Jack
- Ale nadal nie rozumiem, dlaczego się we mnie zakochałeś?!?! - powiedziałam nadal będąc w szoku
- Zakochałem się w tobie, bo jesteś piękna, miła, mądra, utalentowana, zabawna i świetnie mnie rozumiesz. - mówiąc to przysunął się do mnie tak, że nasze nosy się stykały. Po chwili mnie pocałował w usta, ja go odepchnęłam, a on posmutniał.
- Co się stało, ie odwzajemniasz moich uczuć? Słyszałem od Sandry, że ci się kiedyś podobałem, więc dlaczego nie chcesz spróbować być ze mną? - zapytał smutny
- Owszem, kiedyś mi się podobałeś, ale ty w tedy wolałeś Sandrę, więc sobie odpuściłam. A póżniej poznałam Lucas'a i miłość do ciebie mi przeszła. A od kąt się przyjażnimy, to jesteś dla mnie jak brat i nic więcej. Przykro mi. - powiedziałam z poczuciem winy, że go zraniłam, ale taka jest prawda.
- No cóż, trochę mi smutno, ale jeśli nic do mnie nie czujesz, to ja to szanuję i nie będę cie zmuszał do tego żebyś mnie pokochała. Mam nadzieję, że znajdę sobie jeszcze swoją miłość, która będzie odwzajemniona. - powiedział trochę przygnębiony
Nagle usłyszałam swój telefon. Dzwoniła do mnie Sandra. Zanim odebrałam pożegnałam się z Jack'em
i każde z nas poszło w swoją stronę. W końcu odebrałam telefon.
- Cześć. Czemu tak długo nie odbierałaś? - zapytała Sandra
- Cześć. Rozmawiałam z Jack'em. - oznajmiłam
- To pewnie już wszystko wiesz? - spytała
- Tak. Jack opowiedział mi całą historię. - odpowiedziałam
- A powiedział ci, że się w tobie zakochał? - zapytała
- Tak. Ale ja mu wytłumaczyłam, że jest dla mnie jak brat i że go nie kocham. - odpowiedziałam
- A jak ci się układa z Lucas'em? - spytała
- No tak, ty jeszcze nie wiesz. Lucas mnie zdradził, więc z nim zerwałam. - powiedziałam
- Jak to zdradził?!?! - zapytała zdziwiona
- No całował się w kręgielni z jakąś blond lalą. - odpowiedziałam
Opowiedziałam jej całą historię, po czym się pożegnałyśmy i rozłączyłyśmy. Zdążyłam w tym czasie wrócić do domu The Wanted. Weszłam do środka i zobaczyłam.....



......................................................................................................................................................................
Jest 10 rozdział : D Mam nadzieję że się wam spodoba, chociaż jest taki trochę dziwny : /
Smuci mnie jedna sprawa, a mianowicie to, że jest tak mało komów. : c
Jeśli to czytacie to komentujcie, żebym wiedziała czy się wam podoba czy nie podoba.
Chcę po prostu znać wasze opinie.
Więc pamiętajcie!!!
CZYTASZ TO KOMENTUJESZ
Kolejny raz dedyk dla:
olu$i - mojej starszej siostry (nie wiem czy to czytasz, ale i tak ci daje dedyka : P ;* )
Jessie - mojej młodszej siostry (dziękuje za dedykację pod twoim rozdziałem ;* )
Aleshy - naszej mamie (dziękuję ci za miłe słowa pod 9 rozdziałem ;* )
Mam do was takie jedno pytanie.
Chcę pod każdym rozdziałem dodawać zdjęcia lub animki z chłopakami.
A moje pytanie brzmi tak: Czy to dobry pomysł dodawać zdjęcia lub animki z chłopakami, czy sobie to darować????
Odpowiedzi na moje pytanie umieszczajcie w komach : )
A jeszcze jedno dziękuje za ponad 1000 wejść na stronę naprawdę jest mi bardzo miło że tyle osób odwiedza mojego bloga : D

Wasza Crystal :**

poniedziałek, 9 lipca 2012

Rozdział 9

Po zjedzeniu obiadu posprzątaliśmy i zaczęło nam się trochę nudzić.
- Może zrobimy sobie popcorn i obejrzymy jakiś film? - zaproponowałam
- Dobry pomysł. Może jakiś horror? - powiedział Nathan
Nie zbyt mi się uśmiechało oglądać horror, ale się zgodziłam. Jay poszedł zrobić popcorn, a Max poszukiwał jakiegoś horroru. W końcu znalazł horror pod tytułem "Nie bój się ciemności". Jay przyniósł popcorn i usiedliśmy na kanapie, ja oczywiście usiadłam obok Nath'a. Max włączył film. Z każdą chwilą coraz bardziej się bałam i coraz bardziej przytulałam się do Nathan'a. Jemu chyba się to podobało, że się do niego przytulam, bo się uśmiechnął i objął mnie ramieniem, a ja położyłam głowę na jego ramieniu. Kiedy to zrobiłam, on pocałował mnie w czoło. Chłopcy po 30 minutach filmu już spali, po chwili mnie też zmogło. Usnęłam wtulona w Nathan'a.
Rano obudziłam się i zobaczyłam, że Nathan już nie śpi i patrzy na mnie, a reszta chłopaków jeszcze spała.
- Cześć. Jak się spało? - zapytał Nath
- Cześć. Bardzo dobrze. A ty jak długo nie śpisz? - spytałam przeciągając się
- Półgodziny. Jak się obudziłem chciałem wstać i zrobić śniadanie, ale jak tylko się ruszyłem, ty jeszcze mocniej mnie przytuliłaś, a ja nie chciałem cię budzić, bo tak pięknie wyglądałaś, więc siedziałem i patrzyłem na ciebie. - powiedział i mnie pocałował.
Ja nie protestowałam, całowaliśmy się tak zachłannie, że ledwo nam starczało tchu.
Reszta chłopaków zaczęła się budzić, więc ja i Nathan się od siebie oderwaliśmy.
Wstałam z kanapy i poszłam na górę do swojego pokoju i do łazienki umyć się, bo wczoraj wieczorem tego nie zrobiłam, gdyż zasnęłam przed telewizorem. Gdy się umyłam wyszłam z łazienki i zaczęłam przeszukiwać swoją szafę, by w coś się ubrać. Wybrałam czarną koszulkę na ramiączka i jeansowe spodenki oraz czarne japonki. Ubrałam się i wróciłam do łazienki ułożyć włosy i zrobić lekki makijaż, gdy skończyłam zeszłam na dół do kuchni zjeść śniadanie. Zrobiłam wszystkim kanapki z nutellą i zawołałam chłopaków do kuchni, bo siedzieli w salonie przed telewizorem. Kiedy już przyszli, usiedli przy stole i zaczęliśmy jeść. Jedli wyjątkowo w spokoju O.o co było bardzo dziwne, ale ja się nie czepiałam i spokojnie zjadłam śniadanie. Po śniadaniu posprzątał Nathan, a ja poszłam do swojego pokoju. Włączyłam muzykę i sobie śpiewałam. Właśnie śpiewałam "Invincible" kiedy poczułam że ktoś mnie łapie za ramiona i kładzie na łóżku. Przestraszyłam się, ale kiedy zobaczyłam że to Nathan to się na niego wkurzyłam.
- Czy z łaski swojej mógłbyś mnie nie straszyć?! - zapytałam wkurzona
- Nie wiem. Może i bym mógł, ale musisz w zamian za to mnie pocałować - powiedział nachylając się nade mną
- No nie wiem, chyba wolę żebyś mnie straszył - droczyłam się z nim
- Nie to nie. Sam sobie wezmę od ciebie buziaka - powiedział po czym mnie namiętnie pocałował
Nathan nie chciał przestać mnie całować. Całował mnie po szyi, dekolcie, w usta, policzki, czoło i nos. Jego ręce błądziły po moim ciele co doprowadzało mnie do szaleństwa. Zaczął się rozbierać. Póżniej chciał rozebrać mnie, ale go powstrzymałam.
- Czekaj. Ja nie mogę. To dzieje się za szybko, jeszcze nie jestem na to gotowa. Mam dopiero 15 lat i muszę być pewna, że robię to z właściwą osobą. Rozumiesz? - powiedziałam
- Jasne rozumiem. Nic na siłę jeśli nie jesteś jeszcze pewna czy chcesz to zrobić ze mną to ja nie będę naciskał - powiedział i pocałował mnie w czoło
- Dziękuję. Jesteś kochany. - powiedziałam i pocałowałam go w policzek
Nagle poczułam, że w kieszeni moich spodenek wibruje mój telefon. Wyjęłam telefon z kieszeni i spojrzałam na ekran. Dostałam sms'a od Jack'a.
Przeczytałam wiadomość która brzmiała tak:
"Cześć. Słyszałem co zrobił ci Lucas i jak go potraktowałaś, gdy się o tym dowiedziałaś. Jestem z ciebie dumny! Chcę wiedzieć jak się czujesz."
Szybko odpisałam:
"Cześć. Wszystko już jest ok. To co zrobiłam mu się należało : D"
Po kilku minutach otrzymałam kolejnego sms'a od Jack'a:
"Cieszę się, że wszystko u ciebie dobrze. : ) Może się spotkamy?"
"No pewnie. Może w parku przy centrum handlowym o 16:00?"
"Dobra. Będę na pewno. ;*"
Kiedy skończyłam sms'ować z Jack'em, była już 14:30, więc wygoniłam Nathan'a z pokoju.
- Nathan wyjdż z mojego pokoju, muszę się przebrać, bo wychodzę - powiedziałam
- Po pierwsze, gdzie idziesz, po drugie, dlaczego mam wyjść? Chyba się mnie nie wstydzisz? - zapytał
- Nie musisz wiedzieć gdzie idę, bo nie jesteś moim chłopakiem. I tak, wstydzę się przy tobie przebierać- powiedziałam trochę wkurzona
 - Ale chciałbym być twoim chłopakiem. A tak w ogóle już cię widziałem w samej bieliżnie. Pamiętasz? - przypomniał Nathan
- Pamiętam, ale w tedy też ci na to nie pozwoliłam, więc wyjdż - powiedziałam - Ale poczekaj, co ty na początku powiedziałeś? Możesz powtórzyć? - zapytałam po zastanowieniu
- Powiedziałem, że chciałbym być twoim chłopakiem! - wykrzyczał i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
Zatkało mnie. Sam Nathan James Sykes chce być moim chłopakiem. Każda normalna dziewczyna piszczała by z radości, ale ja nigdy nie byłam normalna. Po chwili rozmyślań, przypomniało mi się, że miałam wychodzić, więc wybrałam szybko jakieś ubranie, żeby się przebrać, gdyż czułam na sobie perfumy Nathan'a. Wzięłam zieloną sukienkę na ramiączka i poszłam do łazienki poprawić makijaż i ułożyć włosy, po 20 minutach byłam prawie gotowa. Założyłam jeszcze zielone sandałki na koturnie i wyszłam z domu.



.....................................................................................................................................................................
Uff! Nareszcie skończyłam ten rozdział męczyłam się z nim chyba dwa tygodnie a i tak jest do bani!
Zresztą mina Nath'a na tym obrazku mówi o tym rozdziale wszystko.
Chciałam was bardzo przeprosić za to, że nie dodawałam tak długo rozdziału, ale moje życie się trochę skomplikowało i albo nie miałam kiedy pisać albo nie miałam weny ani ochoty. Mam nadzieje że mi wybaczycie : ). Proszę o komentarze i likwiduję zasadę co do komów i rozdziałów. Będę pisała w tedy kiedy będę miała wenę i czas.
Ten rozdział dedykuję moim siostrom olu$i i Jessie oraz naszej mamie Aleshy :*
A na przeprosiny jeszcze dodaję fotki chłopaków : D


Wasza Crystal :****

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Rozdział 8

Wszyscy razem weszliśmy do kręgielni i najpierw zamówiliśmy coś do picia, a póżniej z piciem poszliśmy na chwilę usiąść przy stoliku. Kiedy zostawiliśmy napoje na stoliku Nathan powiedział, żebym z nim poszła, to nauczy mnie grać w kręgle. Zgodziłam się i poszliśmy grać. Ja wzięłam kulę i stanęłam przy torze. Nathan jedną rękę położył na mojej talii. a drugą wziął moją rękę z kulą. Poczułam się trochę dziwnie,  ale tego nie okazywałam. Nath pokierował moją ręką i rzuciliśmy kulę, a ona zbiła wszystkie kręgle.
- WoW. Udało nam się, zbiliśmy wszystkie kręgle! - krzyknęłam szczęśliwa
- No widzisz, to nie jest takie trudne grać w kręgle! - powiedział dumny Nath
Nathan nagle stanął jak wryty. Zobaczył coś czego nie chciał, żebym ja zobaczyła, bo kiedy chciałam się odwrócić i zobaczyć to co on zobaczył, szybko mnie powstrzymał.
- Nie kręć się, tylko ćwicz to będzie ci wychodzić coraz lepiej. - powiedział Nathan
- No dobrze, dobrze! - odpowiedziałam
- To ty ćwicz, a ja zaraz wrócę. - powiedział i poszedł do Max'a. Ja ćwiczyłam dalej i zapomniałam nawet, że chciałam wiedzieć co zobaczył Nathan.

Perspektywa Nathana

- Max chodż na chwilę. Muszę ci coś pokazać. - powiedziałem do Max'a
- Dobra, już idę. - powiedział Max - Co chcesz mi pokazać? - zapytał, kiedy znalazł się obok mnie
- Patrz. Tam stoi chłopak Kristin i całuje się z jakąś inną dziewczyną! - poinformowałem
- A ona to już widziała? - zapytał Max
- Nie. Jak chciała się odwrócić w tamtą stronę, to ją powstrzymałem i nic nie widziała. Kazałem jej ćwiczyć granie i przyszedłem do ciebie. - powiedziałem zdenerwowany
- Moim zdaniem powinieneś jej o tym powiedzieć. - zaproponował Max
- No dobra, to idę do niej. - powiedziałem i wróciłem do Kristin

Moja perspektywa

Kiedy Nathan poszedł po coś do Max'a, ja ćwiczyłam granie w kręgle. Nathan miał rację. Z każdym następnym rzutem kulą do kręgli zbijałam ich coraz więcej. Na chwilę przerwałam ćwiczenie i spojrzałam w stronę Nathan'a i Max'a. Nathan był na coś strasznie zły. po 5 minutach Nathan wrócił do mnie z dziwną miną.
- Muszę ci coś pokazać. Tylko obiecaj, że nie będziesz płakała, bo przez taką osobę nie warto płakać. - powiedział Nath
- Ok. Obiecuję. - powiedziałam trochę zdziwiona
Odwrócił mnie i pokazał mi mojego chłopaka całującego się z jakąś dziunią. W tedy miałam ochotę się rozpłakać, ale tego nie zrobiłam, tylko zaczęłąm iść w stronę Lucas'a i tej dziuni. Wzięłam ze stolika kubek z napojem i poszłam do Lucas'a.
- Cześć kochanie. Chciałam ci tylko powiedzieć, że z nami koniec!!! - specjalnie mówiłam to po angielsku, żeby ta dziunia zrozumiała i wylałam napój z kubka na głowę Lucas'a.
- Lucas. Kto to jest i dlaczego mówi do ciebie kochanie?!?! - zapytała zdziwiona blond lala
- Ja jestem....., a raczej byłam jego dziewczyną, którą podobno bardzo kocha. Zostawiam ci go, jest calusieńki twój! - powiedziałam i odeszłam
- Chłopaki chodżcie z tond, chcę już wrócić do domu. - powiedziałam
- No dobra, to idziemy. - powiedzieli chórem
Po drodze do domu chłopaki śmieli się z tego, jak Lucas wyglądał, gdy wylałam mu napój na głowę i że to go czegoś powinno nauczyć. Chłopaki byli ze mnie dumni, że się nie rozpłakałam tylko zadziałałam. Kiedy weszliśmy do domu, ja od razu poszłam do swojego pokoju, bo musiałam się wypłakać. Już nie mogłam wytrzymać. Weszłam do pokoju, zamknęłam drzwi i rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. To buł Nahan.
- Toja Nathan. Mogę wejść? - zapytał
Ja otarłam łzy i wpuściłam go do pokoju.
- Naprawdę jesteśmy z ciebie dumni, że się nie rozpłakałaś. - powiedział Nath
W tedy nie wytrzymałam. Wtuliłam się w niego i sprawiłam, że jego koszulka stała się mokra od moich łez.
- Dlaczego on mi to zrobił, przecież mówił że mnie kocha? - zapytałam zapłakana
- On jest kompletnym idiotom i nie zasługiwał na ciebie. Nie myśl już o nim i nie płacz, bo nie warto przez niego płakać. - powiedział Nathan i mocniej mnie przytulił.
- Ale ja go tak kochałam! - powiedziałam nadal płacząc.
- Spokojnie, znajdziesz sobie jakiegoś lepszego faceta, który na prawdę cię kocha, bo przecież jesteś piękna, miła, zabawna, utalentowana, mądra i potrafisz każdego z nas uspokoić. Więc na pewno będziesz miała wielu wielbicieli. - pocieszał mnie Nathan
- Dziękuję, że mnie pocieszasz. - powiedziałam i pocałowałam go w....... usta!!!
- Przepraszam. Nie powinnam cię całować, przecież ty jesteś zakochany w jakiejś dziewczynie. - powiedziałam odsuwając się od niego
- Jeszcze się nie domyśliłaś? - spytał Nath - Przecież to o tobie w tedy mówiłem! - dodał z uśmiechem na twarzy
- Na prawdę mówiłeś o mnie? - zapytałam z uśmiechem
- Tak. Przecież od początku wiedziałaś, że mi się podobasz. Mówiłem ci o tym. - przypomniał
- Masz rację, powinnam się domyślić, że to o mnie mówiłeś. Przecież jestem taka piękna, miła, zabawna, utalentowana, mądra i potrafię was wszystkich uspokoić - powiedziałam śmiejąc się. Popchnęłam Nathan'a na łóżko i zaczęłam namiętnie całować. Nathan odwzajemniał każdy pocałunek. w końcu przerwałam, bo usłyszałam kroki.
- Zapomniałaś, że jesteś bardzo skromna. - zaśmiał się Nathan, a ja razem z nim
Nathan zaczął mnie całować nawet nie wiem z jakiego powodu ale ten pocałunek był na prawdę cudowny. Ja znowu usłyszałam jakieś kroki, więc zaczęłam łaskotać Nathan'a, żeby przestał mnie całować, co mi się udało. Ale on zaczął za to mnie łaskotać. Nagle do pokoju wszedł Tom.
- No koniec tej zabawy, chodżcie na obiad, bo zaraz wystygnie, a ja się tak na pracowałem - krzyknął Tom
- Dobra, już idziemy. - powiedziałam cały czas się śmiejąc.



....................................................................................................................................................................
W końcu go napisałam!!!!! jupiiiiii : D
Rozdział powstał na lekcji WOSu dzięki mojej koleżance z ławki bo poprawiła mi humor : )
Nie będę się wypowiadać na jego temat, bo jeszcze oberwę od was za to co o nim bym powiedziała ; P
Komentowanie zostawiam wam : )
Pamiętajcie 4komy = nowy rozdział
dzisiaj bez deda
Wasza Crystal : ****

sobota, 16 czerwca 2012

Rozdział 7

- Kto tam? - zapytałam
- To ja Nathan. Mogę wejść? - zapytał i otworzył drzwi
- No jasne, wchodż. - powiedziałam z uśmiechem
- Muszę z tobą porozmawiać. - powiedział poważnym tonem
- Dobra. Siadaj i mów o co chodzi. - powiedziałam trochę przestraszona powagą w jego głosie
On usiadł obok mnie na łóżku z dziwną miną.
- No bo wiesz mam poważny problem. - powiedział smutny
- Jaki? - zapytałam kładąc swoją dłoń na jego ramieniu
- Nie dawno poznałem taką jedną dziewczynę, która mi się bardzo spodobała, ale ona chyba nie jest mną zainteresowana, a ja chyba się zakochałem i to na poważnie, ale niestety ona ma chłopaka, który jest wielkim szczęściarzem, bo ma jej miłość. - wyżalił się Nathan
- Nie wiem, co mam ci powiedzieć?! - powiedziałam bezradnie - Jeśli ją naprawdę kochasz, to musisz o nią walczyć i mieć nadzieję, że ona też cię pokocha. - pocieszałam go
- Dzięki, od razu mi lepiej. Za to zaśpiewam ci piosenkę. Chcesz? - zapytał wdzięczny
- No pewnie, że chcę. Zaśpiewaj mi "Warzone" - poprosiłam
- Dobrze. Połóż się, a ja ci zaśpiewam. - powiedział z uśmiechem
Ja się położyłam, a on obok mnie i zaczął śpiewać. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.
  Rano obudziłam się wtulona w Nathana. Wystraszyłam się, więc zerwałam się z łóżka, a on się wtedy obudził.
- Cześć. Jak się spało? - spytał Nathan uśmiechając się
- Cześć. Dobrze. A co ty tu robisz, spałeś tu? - zapytałam trochę zdenerwowana
- Tak spałem tu. Kiedy ci śpiewałem usnęłaś i nagle się do mnie przytuliłaś, a ja nie mogłem się uwolnić, a nie chciałem cię budzić, więc zostałem i spałem tutaj - odpowiedział
- Aha. Czyli nic między nami......no wiesz, nic nie było, prawda? - zapytałam z nadzieją
- Do niczego nie doszło, jeśli o to pytasz. Byłem grzeczny. - powiedział z uśmiechem
- To dobrze, bo po pierwsze czuła bym się okropnie, gdybym zdradziła Lucas'a, a po drugie nie jestem jeszcze na TO, no wiesz na co gotowa. - powiedziałam siadając na łóżku
- No wiem. Mogę cię o coś zapytać? - powiedział
- Jasne. Pytaj o co chcesz. - powiedziałam z uśmiechem
- Czy ten Jack i ty, to naprawdę tylko się przyjażnicie? - zapytał
- Tak, to tylko i wyłącznie mój przyjaciel, on jest dla mnie jak brat, ale nic więcej. - odpowiedziałam
- Aha. Może ja też się z nim zaprzyjażnię co? - zapytał z uśmiechem
- No jasne, jeśli chcesz. On na pewno cię polubi, obaj jesteście mili i zabawni, więc jakoś się dogadacie. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego - A teraz wynocha, bo chcę się przebrać - powiedziałam stanowczo i wypchnęłam go za drzwi
- No weż. Dlaczego mam wyjść, przecież mogę się odwrócić i zamknąć oczy - powiedział i zrobił maślane oczka
- Nic z tego. Nie ufam ci. A te maślane oczka na mnie nie działają, więc wyjdż - powiedziałam śmiejąc się
- Dobra, już sobie idę. - powiedziała i wyszedł z pokoju udając focha
A ja zaczęłam się ubierać. Wybrałam brązową spódniczkę z falbankami, białą bluzkę bez ramiączek i do tego brązowe sandałki. Po ubraniu się, poszłam do łazienki ułożyć włosy i zrobić delikatny makijaż. Gdy już byłam gotowa, poszłam na dół do kuchni. Już na schodach czułam, że wszyscy na mnie patrzą.
- Pięknie wyglądasz - powiedział Nath z jednym ze swoich seksi uśmiechów
- Dzięki. - ja oczywiście się zarumieniłam
Oboje poszliśmy do kuchni coś zjeść. Zrobiłam nam jajecznicę. Po zjedzeniu posprzątaliśmy i poszliśmy do salonu, gdzie siedziała reszta towarzystwa.
- Chłopaki. Co dzisiaj robimy? - spytałam
- Hmmm....Może pójdziemy na kręgle, co wy na to? - zaproponował Nathan
- No nie wiem. Ja nie umiem grać w kręgle - powiedziałam ze smutną miną
- To ja cię nauczę. W kręgle jestem mistrzem. - chwalił się Nathan
- Dobrze. Jeśli tak, to możemy iść na te kręgle - powiedziałam wesoło
No i po jakiś 5 minutach wyszliśmy wszyscy z domu i skierowaliśmy się w stronę kręgielni. Trafiliśmy tam po 15 minutach.



...................................................................................................................................................................
Kolejny rozdział na, którego temat lepiej żebym się nie wypowiadała, bo znowu ktoś będzie chciał mnie skopać, więc komentowanie zostawiam wam : )
Dedyk dla Olivii mojego kochanego milorda : D :********
Pamiętajcie 4 komy = nowy rozdział
Wasza Crystal :****

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Tylko mnie nie zabijajcie!!!

Niestety przez najbliższy czas nie będę dodawać rozdziałów.
Wszystko przez to że mam karę na komputer i telefon, więc podziękujcie mojej mamie.
Bo to dzięki niej nie dowiecie się na razie co będzie dalej z bohaterką mojego opowiadania oraz z The wanted.
Mam nadzieję że mnie nie zabijecie, ale to nie moja wina.
Proszę wybaczcie mi to. : (
Do szybkiego napisania mam nadzieję.
Wasza Crystal : ***

Rozdział 6

.....mojego chłopaka Lucas'a, a obok niego stał Jack, obaj rozmawiali z chłopakami z The Wanted. Ja szybko do nich podbiegłam, rzuciłam torby na ziemię i rzuciłam się Lucas'owi na szyję.
- Cześć kochanie. Co wy tu robicie? - zapytałam i dałam mu soczystego buziaka
- Przyjechaliśmy z Jack'iem tu na wakacje. - powiedział Lucas
- Nawet nie wiesz, jak za tobą tęskniłam. - powiedziałam - I za Jack'iem też. - dodałam
- My też za tobą tęskniliśmy. - powiedział Lucas
- Musimy już iść. - odezwał się Jack
- Szkoda, że musicie. No to pa. - powiedziałam i dałam Lucas'owi całusa w usta.
- Pa. Jutro do ciebie zadzwonię. - powiedział Lucas i odszedł razem z Jack'iem.
Gdy oni sobie poszli, my też wróciliśmy do domu z 14 moimi torbami z zakupami.
Zaniosłam torby do pokoju i rozpakowałam je, a następnie, zeszłam na dół do salonu i usiadłam na kanpie obok Nathan'a i Jay'a.
- Kristi, chodż z nami do kuchni, zrobimy coś do picia. - powiedziała Michelle
- No dobrze. Już idę. - odpowiedziałam
Wstałam z kanapy i poszłam za dziewczynami do kuchni.
- Siadaj. Trochę jeszcze po plotkujemy. - uśmiechnęła się Kelsey
- Ok. - powiedziałam entuzjastycznie
- Ten chłopak przy pizzerii do którego się przytulałaś to był twój chłopak? - spytała Nareesha
- Tak, to był mój chłopak Lucas. - odpowiedziałam
- A ten chłopak, który stał obok niego to kto? - zapytała Michelle
- To był mój przyjaciel Jack. - odpowiedziałam - A czemu pytasz? - zapytałam po chwili
- Aha. Pytam, bo patrzył na ciebie, jakby był zakochany, zresztą nie tylko on, Nathan też tak na ciebie patrzy. - odpowiedziała Michelle
- Michelle ma rację, też to zauważyłam, ty im się podobasz i to bardzo. - powiedziała Kelsey
- W przeciwieństwie do Lucas'a, w jego oczach była pustka, patrzył na ciebie jak na koleżankę. - dodała Nareesha
- Nie, to nie możliwe żeby Jack mnie kochał, on ma dziewczynę, która jest moją przyjaciółką, Jack też jest tylko moim przyjacielem. - odparłam trochę zdenerwowana - Lucas mnie kocha, a ja kocham jego. - wkurzyłam się - A co do Nathan'a, to wiem, że mu się podobam, bo mi o tym powiedział. - poinformowałam
- No i co ty na to, że mu się podobasz? - spytała Michelle
- Nic. Owszem pochlebia mi to, że podobam się chłopakowi, który jest gwiazdą, o którym marzą wszystkie nastolatki, ale ja mam już swojego chłopaka, którego kocham, a Nathan, on też mi się podoba, ale nie mogę rzucić Lucas'a z tego powodu, w sumie to chyba kocham ich obu i jestem przez to rozdarta. - powiedziałam i zaczęłam lekko płakać, bo czułam, że moje serce jest podzielone na dwie części. Wtedy do kuchni wszedł Nathan.
- Co się stało? Czemu płaczesz? - pytał troskliwie Nathan
- Nic się nie stało, po prostu takie tam babskie sprawy. - mówiąc to otarłam łzy
- Aha. Ale na pewno wszystko ok? - upewniał się Nathan
- Tak, wszystko jest ok. - powiedziałam wymuszając uśmiech
- I tak ci nie wieżę, ale niech ci będzie. Chłopaki wysłali mnie, żebym was  pośpieszył, bo oni chcą pić. - powiedział Nathan
- Dobra idż, zaraz wam przyniesiemy sok. - powiedziałam
Nathan wyszedł, a my nalałyśmy do szklanek soku i szłyśmy do salonu.
- Czekajcie. Myślicie, że Nathan słyszał naszą rozmowę? - zapytałam zatrzymując dziewczyny
- Na pewno nic nie słyszał. Spokojnie. - uspokajały mnie wszystkie
Zaniosłyśmy chłopakom sok i usiadłyśmy na swoich miejscach. Ja po 2 godzinach miałam już dość oglądania telewizji, więc poszłam na górę do swojego pokoju i do łazienki. Wzięłam długą kąpiel w wannie, żeby się odprężyć. Wyszłam z wanny, wytarłam się i ubrałam w piżamę. Wróciłam do pokoju i położyłam się na łóżku. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi.



..................................................................................................................................................................
Jest rozdział 6, który powstał w przypływie chęci na pisanie rozdziału. :)
Moim zdaniem jest beznadziejny, ale to moje zdanie :(
Wy swoje wyrażajcie w komentarzach : D
Pamiętajcie 4komy=nowy rozdział
Dedyk dla wszystkich którzy lubią piłkę nożną i całej PolishTWFanmili :****
Wasza Crystal ;**

sobota, 9 czerwca 2012

Rozdział 5

Skakałam sobie po kanałach i szukałam czegoś sensownego do oglądania. W końcu znalazłam mecz piłki nożnej, więc zostawiłam na tym programie. Wszyscy chłopcy oprócz Nathan'a dziwili się, że zostawiłam na meczu. Patrzyli na mnie jakby nie widzieli nigdy dziewczyny, która lubi piłkę nożną.
- Co tak na mnie paczycie? - zapytałam zdziwiona
- Nic. Po prostu normalne dziewczyny, nigdy nie oglądają meczów. - powiedział zaskoczony Jay
- A więc według was, jestem nie normalna - powiedziałam poważnym tonem
- Nie. Nie to Jay miał na myśli. Po prostu to dziwne, że dziewczyna ogląda mecze. - pogrążał ich Max
- No pięknie. To nie dość, że jestem nie normalna to jeszcze dziwna? - spytałam udając oburzenie
- Nie, nie, to nie tak. My po prostu się.....- powiedział Tom i przerwał
Ja zaczęłam udawać, że płaczę. Zasłoniłam twarz rękami.
- To jak tak mnie oceniacie, to ja nie chcę z wami spędzać wakacji! - krzyknęłam udając płacz
- Nie. Prosimy cię zostań. Przepraszam cię za nich, oni często nie wiedzą co mówią. - powiedział smutny Nathan - Oni mieli na myśli to, że bardzo się cieszą, iż lubisz piłkę nożną. - dodał po chwili
- Tak, właśnie to mieliśmy na myśli. - powiedzieli chórem
- No dobra zostanę, ale coś mi się chyba należy za to, że przez was płakałam i na pewno nie są to całusy. - powiedziałam z uśmiechem
- A więc co? - spytał Tom
Spojrzałam na Nathan'a porozumiewawczo, pokazując na ciuchy.
- Wiecie? Ja już chyba wiem co ona chce! - powiedział z uśmiechem Nath
- Co? - krzyknęli chórem
- Ona chce iść na zakupy. - poinformował resztę Nath - Mam rację? - zwrócił się do mnie
- Tak Nathan masz rację. Obiecałam moim przyjaciółkom, że im coś kupię. - poinformowałam
- No to jak na zakupy, to dzwonimy po nasze dziewczyny. - powiedział Tom
- Ale się cieszę, że poznam wasze dziewczyny! - powiedziałam podekscytowana
- Na pewno się za przyjażnicie. - powiedział Max
Po chwili Siwa, Tom i Max już dzwonili do swoich dziewczyn.
- Nareesha zaraz będzie. - powiedział Siva
- Kelsey też zaraz przyjdzie. - powiedział Tom
- Michelle już tu idzie. - powiedział Max
Gdy dziewczyny przyszły, chłopcy nas sobie przedstawili. Zjedliśmy obiad i wszyscy razem poszliśmy na zakupy. Idąc do centrum handlowego, wszyscy warjowaliśmy i śmialiśmy się na cały głos. Po wejściu do centrum handlowego normalnie mnie zatkało. Było tam  mnóstwo sklepów z ciuchami, butami, torebkami, płytami, książkami i innymi rzeczami.
- No to my idziemy z chłopakami na pizzę, a wy dziewczyny idżcie na zakupy. - powiedział Tom
- To idziemy. - powiedziała Kelsey
No i poszłyśmy. Chodziłyśmy po sklepach i rozmawiałyśmy o facetach, ciuchach i innych duperelach ;p
- Ty nie jesteś z Anglii co nie, bo masz taki dziwny akcent? - spytała Michelle
- Ja jestem z Polski. A jestem tu dzięki konkursowi, który wygrałam. - powiedziałam
- A tak, chłopcy nam coś wspominali, że przyjedzie do nich jakaś dziewczyna, która wygrała konkurs na najlepsze wykonanie ich piosenek. - powiedziała Nareesha
- No tak, to właśnie ja. - powiedziałam z uśmiechem
Długo chodziłyśmy, aż nas nogi zabolały i ze wszystkimi torbami poszłyśmy do chłopaków. Gdy tam dotarłyśmy, nagle zobaczyłam........



....................................................................................................................................................................
No nareszcie po długich męczarniach napisałam 5 rozdział :)
Oczywiście jest beznadziejny, ale to moje zdanie
Wy swoje wyrażajcie w komach
Dedyk dla Sierry, która pod ostatnim rozdziałem pierwsza dodała koma :****
Wprowadzam nową zasadę
4 komentarze = nowy rozdział
więc komentujcie
Wasza Crystal ;*

piątek, 8 czerwca 2012

Rozdział 4

Rano obudziłam się świeża, wypoczęta i gotowa na szaleństwa. Wstałam z łóżka i zaczęłam się ubierać. Zakładałam właśnie stanik, kiedy do pokoju wtargną Nathan.
- Cześć. Chciałem cię.... - przerwał w tym momencie - Sory nie wiedziałem, że się ubierasz. Już mnie tu nie ma. - powiedział zawstydzony i wyszedł z mojego pokoju.
Byłam strasznie zła, że wszedł do pokoju bez pukania, ale nie chciało mi się z nim kłócić, więc nawet się nie odezwałam i skończyłam się ubierać. Założyłam moją ulubioną letnią, białą sukienkę do kolan i białe rzymianki. Gdy już się ubrałam, poszłam do łazienki ułożyć włosy i zrobić lekki makijaż, po czym zeszłam na dół do kuchni, żeby coś zjeść. Kiedy tam weszłam, zobaczyłam na stole już przygotowane jedzenie, a obok stołu stał Nathan z uśmiechem na twarzy.
- Cześć, Zrobiłem dla ciebie śniadanie. Siadaj. - powiedział z tym swoim słodkim uśmiechem.
- Cześć. Dzięki. A gdzie reszta chłopaków? - zapytałam
- Oni jeszcze śpią. To straszne śpiochy. - powiedział i zaczął się śmiać.
- Nathan, mam do ciebie prośbę. Czy przed wejściem do mojego pokoju, mógłbyś pukać i spytać, czy możesz wejść? - powiedziałam spokojnym głosem
- No tak. Przepraszam cię, za tą poranną sytuację. - powiedział z miną zbitego psa
- Wybaczam ci, ale nie rób tak więcej. - powiedziałam stanowczo, ale z uśmiechem
- Dobrze. Obiecuję.- powiedział i uśmiechnął się
- No ja mam nadzieję. - powiedziałam i wzięłam się za jedzenie.
Po zjedzeniu śniadania, podziękowałam Nathan'owi za nie i zaczęłam sprzątać ze stołu.
- Czekaj. Ja się tym zajmę, a ty usiądż i opowiedz mi coś o sobie. - poprosił grzecznie
- No dobrze. A co chcesz wiedzieć? - zapytałam
- No yyyy....wszystko o tobie, twojej rodzinie, zainteresowaniach, pasjach, o twoim chłopaku i przyjaciołach. - powiedział z uśmiechem
- To zaczynam, bo trochę mi się zejdzie. - powiedziałam śmiejąc się
- Spokojnie, mamy czas. - powiedział i uśmiechną się w sposób jaki tylko on potrafi
- No więc... Pochodzę z Polski, uwielbiam kolor niebieski, mam oczy koloru piwnego, mam 15 lat, chodzę do 2 klasy gimnazjum, lubię czytać książki, ale nie lektury szkolne, kocham muzykę, grać na gitarze, śpiewać i tańczyć, zakupy mogłabym robić codziennie, lubię grać w piłkę nożną i ręczną, moja ulubiona piosenka to
"Animal" zespołu Neon Trees, lubię różne typy muzyki pop, rock, hip-hop, rap, reggae itd. Mój chłopak ma na imię Luckas i bardzo go kocham, a on mnie. Jestem z nim szczęśliwa i bardzo za nim tęsknię. Chodzę z Lucas'em rok, oboje uwielbiamy koty. Mam troje przyjaciół, Paulę, Ewę, z którymi przyjażnię się od podstawówki i jest jeszcze Jack, z którym się przyjażnię od roku. Mam trzech starszych braci. Najstarszy ma na imię Darek i ma już żonę, która ma na imię Marta i nawet ją lubię, średni brat ma na imię Michał, najmłodszy z braci ma na imię Marcin, obaj bracia mnie wkurzają. Darekmnie już nie wkurza, bo się wyprowadził. Moja mama jest nawet spoko, a tata hmm... trochę straszny, ale potrafi być fajny. - skończyłam opowiadać - No, już skończyłam i mówiłam, że to trochę potrwa. - zaśmiałam się
- Nie wiedziałem, że tego aż tyle. - Nathan zaczął się śmiać
Nagle do kuchni weszła reszta chłopaków i zaczęli zglądać oraz szukać czegoś do jedzenia. W końcu Max znalazł Nuttelle i zrobili sobie z nią kanapki, tak się tym zajadali, że po chwili wszyscy byli cali w Nuttelli.
- Chłopaki, wyglądacie jak byście tarzali się w błocie, idżcie się umyć, bo nie mogę na was patrzeć. - powiedziałam śmiejąc się
- Już idziemy. - powiedzieli z minami zbitych psów
- Ja idę do swojego pokoju zadzwonić do rodziców, bo wczoraj zapomniałam i jak nie zadzwonię, to urwą mi głowę. - zaśmiałam się
Jak powiedziałam, tak zrobiłam, poszłam do pokoju i zadzwoniłam do rodziców.
- Cześć mamo. To ja, miałam zadzwonić jak dolecę, ale zapomniałam, więc dzwonię teraz. - powiedziałam do mamy po polsku.
- Cześć córeczko. Wiesz jak się z ojcem martwiliśmy o ciebie?! - powiedziała mama trochę zła
- No wiem, przepraszam, po prostu miałam tyle wrażeń, że zapomniałam. - uspokajałam zmartwioną mamę
- To powiedz co to za wrażenia? - poprosiła mama
Opowiedziałam jej o wszystkim. No prawie wszystkim, bo nie powiedziałam jej o tym, że Nathan mnie pocałował i widział mnie bez ubrania i w samej bieliżnie. Powiedziałam tylko, że szofer The Wanted to polak i że mają piękny dom, że śpiewali dla mnie, że mam piękny pokój, własną łazienkę i że wszyscy są bardzo mili. No i na tym skończyłam.
- Rzeczywiście miałaś dużo wrażeń. - przyznała mama
- Muszę już kończyć, jeszcze do was zadzwonię. pozdrów wszystkich. Pa - pożegnałam się
- Pa córeczko. Tylko nie zapomnij tym razem zadzwonić. - przypomniała mama
- Dobrze. Pa. - powiedziałam i rozłączyłam się
Zeszłam na dół do salonu, usiadłam na kanapie i włączyłam TV. Po jakiś 15 minutach dołączyli do mnie chłopcy.



....................................................................................................................................................................
Kolejny beznadziejny rozdział : (
Nie wiem jak wy możecie to czytać przecież to jest do bani
Zachęcam was do komentowania : )
Wasza Crystal : ***

niedziela, 3 czerwca 2012

Rozdział 3

...........Nathan.
- Cześć. Nie przeszkadzam? - spytał
- Nie, o ile nie masz złych zamiarów. - odpowiedziałam
- Przyszedłem cię przeprosić. Jest mi bardzo przykro, nie wiedziałem, że masz chłopaka, a pocałowałem cię, bo mi się podobasz. - powiedział Nathan
- To, że ci się podobam nie znaczy, że na pierwszym spotkaniu musisz mnie całować w usta! - powiedziałam trochę zła - A co do przeprosin, przyjmę je, jeśli obiecasz mi, że mnie już nigdy nie pocałujesz w usta bez mojej zgody - powiedziałam stanowczo
- Dobrze. Obiecuję, tylko się już na mnie nie gniewaj. - poprosił robiąc przy tym słodkie oczka
- Już się nie gniewam. I przepraszam, że cię uderzyłam. Możesz walnąć mnie poduszką i będziemy kwita. ok? - spytałam
- No wiesz należało mi się. Ale to tak strasznie bolało! Naprawdę niezłego masz ciosa. - powiedział łapiąc się za bolący policzek
- Jak się jest dziewczyną i ma się trzech starszych braci, to trzeba umieć się obronić. - powiedziałam śmiejąc się - A to o poduszce mówiłam poważnie, możesz mnie nią walnąć. -dodałam
- Nie, nie muszę jest ok! - powiedział, a ja zaczęłam bić go poduszką.
- No to teraz musisz mi oddać. - powiedziałam z szerokim uśmiechem
Nathan już nic nie powiedział, tylko wziął poduszkę i zaczął mnie nią bić. W ten sposób rozpętała się wojna na poduszki. Ja w pewnym momencie zaczęłam uciekać na dół i schowałam się za chłopakami. Gdy Nathan zszedł, wszędzie mnie szukał.
- Mówcie, gdzie ona jest? - powiedział śmiejąc się Nathan
- Ale kto gdzie jest? - zapytali chórem, udając, że nic nie wiedzą
- No Kristi!!! - wykrzyczał Nathan
- Tu jestem! - powiedziałam śmiejąc się i wyszłam z za chłopaków.
Biliśmy się poduszkami, aż w końcu dołączyła do nas reszta chłopaków. Po godzinnej zabawie, ja byłam trochę zmęczona i było już póżno, więc przerwałam tą zabawę.
- Hej!!! Starczy już tej zabawy, jestem zmęczona, to był długi dzień. - powiedziałam zabierając swoje poduszki do pokoju.
Chłopcy nie protestowali, oni też byli zmęczeni. Poszłam do swojego pokoju i następnie weszłam do łazienki, wziąć długą kąpiel i odprężyć się. Po kąpieli ubrałam się w piżamę, umyłam zęby i poszłam spać.



....................................................................................................................................................................
No i jest trzeci rozdział pisany w męczarniach. : D
Nawet go nie skomentuję, bo to wasze zadanie. : )
Mimo iż jest beznadziejny dedykuję go Olivii - za to, że to w ogóle czytasz ; ******
Wasza Crystal <3

czwartek, 31 maja 2012

Rozdział 2

........jakiś mężczyzna, którego chłopcy wysłali, by po mnie przyjechał. Byłam zaskoczona, bo myślałam, że osobiście się pofatygują po mnie na lotnisko. Okazało się, że tym mężczyzną, którego po mnie wysłali, był ich szofer Robert, który pochodzi z Polski i wysłali właśnie jego, żebym czuła się bezpiecznie jadąc ze swoim rodakiem. Robert był bardzo miły. Gdy jechaliśmy do domu The Wanted chciał, żebym mu opowiedziała jak teraz wygląda Polska, co się zmieniło przez te pięć lat, które mieszka w Londynie. Po tym jak opowiedziałam Robertowi o zmianach w naszym kraju, on zdradził mi, że tęskni za Polską. Ja mu się nie dziwię, bo dopiero co wyjechałam z Polski, a już tęsknię.
- Robert opowiedz mi o chłopakach. Jacy oni są, tak na prawdę? - zapytałam
- Są bardzo mili, zabawni i szaleni. Z resztą, sama zobaczysz. - odpowiedział z uśmiechem
Po tych słowach zatrzymał samochód i powiedział, że jesteśmy na miejscu. Gdy wyjrzałam przez okno, zobaczyłam piękny, jasno niebieski dom. Byłam zachwycona tym widokiem.
- Ale tu pięknie. - powiedziałam wpatrując się w dom
- No wiem, aż chce się na to patrzeć godzinami. - powiedział z uśmiechem Robert - Chodż, chłopcy już na ciebie czekają w środku. - dodał po chwili
I weszliśmy do środka. Gdy tylko otworzyłam drzwi, usłyszałam jak chłopaki śpiewają Glad You Came. Kiedy weszłam dalej, chłopcy spojrzeli na mnie i cały czas śpiewali. Robert zaprowadził mnie do salonu na kanapę. Usiadłam na niej i chłopcy śpiewali tylko dla mnie. Po refrenie zaczął śpiewać Siva, a po nim Nathan, który podszedł do mnie, spojrzał głęboko w oczy i wziął mnie za rękę. Byłam bardzo szczęśliwa z tego powodu, ale nie dałam po sobie tego poznać. Nathan, widząc brak jakiejkolwiek reakcji z mojej strony odszedł, myśląc, że jest mi obojętny. Kiedy skończyli śpiewać, podeszli do mnie wszyscy i uściskali na powitanie, po czym się im przedstawiłam.
- Cześć. Mam na i mię Kristin, ale mówcie mi Kristi. - powiedziałam (oczywiście po angielsku) z uśmiechem na twarzy.
- Witaj. Ja jestem Max, ten wariat obok mnie to Tom, ten z grzywką to Nathan,  ten z loczkami to Jay, a ten mulat to Siva. - przedstawił ich wszystkich Max
- Przecież wiem kim jesteście,  nie musicie się przedstawiać. - powiedziałam chichocząc sama nie wiem z czego xd
- No tak, racja. - przyznał mi rację Jay
- Mamy nadzieję, że będziesz się z nami świetnie bawiła. - powiedział Tom z dziwnym uśmieszkiem
- Miło, że możemy poznać naszą fankę z Polski. - dodał Siva
- Cieszę się, że będę miał kogoś do pomocy w uspokajaniu tych debili. - zaśmiał się Nathan
- Ej, ranisz! - powiedziała cała czwórka jednocześnie
- Kristi, za to że cię wybraliśmy należy nam się nagroda.- powiedział Jay
- No ok, ale jaka? - zapytałam
- No buziak oczywiście! - krzykną Nathan równo z Jay'em
- Ok, ale tylko w policzek. - powiedziałam z uśmiechem
- Ok! - zgodzili się wszyscy
Chłopcy ustawili się w rządku i wystawili policzki. Zaczęłam od Max'a, potem dałam buziaka Tom'owi, następnie Siv'ie, potem Jay'owi, a na końcu podeszłam do Nathan'a. Miał wystawiony policzek, ale kiedy chciałam dać mu w niego buziaka, on przekręcił głowę tak, że pocałowałam go w usta. Zdenerwowało mnie to.
- Co to miało znaczyć? Całus miał być tylko w policzek! - wykrzyknęłam i trzasnęłam go dłonią w twarz
- Nigdy więcej mnie nie całuj, ja mam chłopaka! - wrzasnęłam jeszcze głośniej - Robert pokażesz mi mój pokój? - spytałam już normalnym tonem
- Jasne. Twój pokój jest na piętrze. Chodż zaprowadzę cię. - powiedział Robert
Ja wzięłam swoje walizki i poszłam za Robertem.

Perspektywa Jay'a

- No nie żle, już próbujesz ją poderwać, a jeszcze jej dobrze nie poznałeś. - powiedziałem
- Co poradzę, że ona mi się podoba? - powiedział smutnym głosem Nathan
- Daruj sobie, przecież powiedziała że ma chłopaka. - przypomniał Max
- Dobra, idę ją przeprosić. - powiedział Nathan i ruszył na górę

Moja perspektywa

Kiedy weszłam do pokoju, którego wskazał mi Robert zatkało mnie. Pokój był wielki i nowocześnie urządzony. Ściany były pomalowane dwoma kolorami: fioletowym i zielonym, meble były w kolorze kasztanowym. Podłoga była wyłożona jasnymi panelami. Pod wielkim oknem stało biurko, na którym leżał nowiutki laptop. Po lewej stronie od biurka stała ogromna szafa, której drzwiami były lustra. Po drugiej stronie pokoju stało wieeeeelkie dwuosobowe łóżko, które było przykryte fioletową satynową pościelą w zielone kwiatki.
- Wow. Ten pokój jest piękny! - powiedziałam zachwycona
- Masz rację, ale jeśli chcesz możesz go urządzić po swojemu. - powiedział Robert z uśmiechem na twarzy
- Jeśli już, to dodam tu tylko parę rzeczy. - powiedziałam odwzajemniając uśmiech
- Dobra, to ja już sobie pójdę ok? - zapytał Robert
- Ok. - odpowiedziałam
Po tych słowach Robert wyszedł z pokoju, a ja zaczęłam się rozpakowywać. Wyjmowałam ciuchy z walizki, kiedy ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę! - krzyknęłam, a do pokoju nieśmiało wszedł............



...................................................................................................................................................................
No i jest drugi rozdział. Wim, że was zawiodłam tym rozdziałem. Miał wyjść inaczej.
Po prostu zostawię go bez komentarza, bo to wasza rola. Więc zachęcam do komentowania. Bardzo zależy mi na waszej opinii nawet jeśli będzie to krytyka przyjmę ją i postaram się aby następne rozdziały były lepsze. Nie wiem kiedy będzie następny, może jutro, a może w sobotę nie jestem pewna.
Ten rozdział dedykuję całej rodzince TWfanmili <3
Wasza Crystal ; *******

wtorek, 29 maja 2012

Rozdział 1

Wreszcie spełni się moje marzenie o spotkaniu z moim ulubionym zespołem The Wanted.
A jest to możliwe, dzięki konkursowi zorganizowanemu przez radio Eska i EskaTV, który wygrałam śpiewając piosenkę "Warzone". Gdy tylko w internecie znalazły się wyniki konkursu i okazało się, że wygrałam zaczęłam skakać i krzyczeć z radości tak głośno, że moi rodzice przybiegli szybko do mojego pokoju, bo myśleli, że coś mi się stało. Ale, gdy powiedziałam im, że wygrałam konkurs, oni tez zaczęli krzyczeć i skakać z radości, byli ze mnie dumni. Kiedy do mnie dotarło, że wyjeżdżam zaczęłam panikować w co ja się ubiorę na wyjazd, co spakuje do walizki, czy jak spotkam już The Wanted to spotka mnie rozczarowanie, bo nie będą mili, zabawni i czy będą zachowywać się jak typowe gwiazdki, czyli się mną wysługiwać.Tego bałam się najbardziej.
Gdy już wybrałam w co się ubiorę i co spakuje do walizki zrobiło się ciemno i musiałam się spakować, ponieważ bardzo wcześnie muszę wstać, żeby zdążyć na lotnisko. Po spakowaniu się i umyciu, poszłam spać, ale nie mogłam zasnąć, bo byłam za bardzo podekscytowana wyjazdem.
Następnego dnia, gdy tylko się obudziłam, poszłam do łazienki wziąć prysznic, po wyjściu z niej, ubrałam się w niebieskie rurki, zieloną bluzkę na ramiączka, czarne conversy, żółty sweterek i czerwoną torebkę. Po ubraniu się, zeszłam na dół z walizkami i zostawiłam je w salonie, a następnie poszłam do kuchni zjeść śniadanie, byłam w tedy 7, a samolot miałam mieć o 9:30. Nie mogłam się doczekać. Po zjedzeniu śniadania, poszłam ułożyć sobie fryzurę i zrobić lekki makijaż. Gdy już byłam gotowa i zeszłam do salonu, czekali tam na mnie przyjaciele, bracia, bratowa i rodzice. Pożegnałam się ze wszystkimi, oprócz rodziców, którzy mieli mnie zawieść na lotnisko. Po pożegnaniu się, ja i rodzice wyszliśmy z domu, wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy na lotnisko.
Dojechaliśmy tam o 9 i musiałam się śpieszyć. Kiedy żegnałam się z rodzicami, oni próbowali mnie przekonać, żebym jednak nie leciała, ale ja byłam uparta i musiałam lecieć, więc rodzice powiedzieli mi tylko, żebym zadzwoniła jak wyląduję i że mnie bardzo kochają.
Gdy już wsiadłam do samolotu i zajęłam miejsce, okazało się, że moja chrzestna z mężem i córkami, też lecą na wakacje do Londynu. Ucieszyłam się, że nie będę tam sama i w razie problemów, będę miała się do kogo zwrócić.
Lot trwał 6 godzin, ale ja się nie nudziłam, bo wydurniałam się ze swoimi siostrzenicami, było bardzo fajnie.
Kiedy powiedziałam, po co lecę do Londynu, zaczęło się męczenie mnie:
- A jak już poznasz The Wanted, to zaprosisz nas na spotkanie z nimi? - spytała młodsza siostrzenica Alex
- Jeśli będą chcieli się z wami zobaczyć, to chętnie was zaproszę. - odpowiedziałam
- Jeśli nie będą chcieli, to załatw nam chociaż ich płytę z autografami. - poprosiła starsza z siostrzenic Natali
- No przestańcie ją już tak męczyć. - rozkazała moja chrzestna
- Dobrze! - krzyknęły obie siostrzenice
- A ty nie boisz się mieszkać z pięcioma starszymi od ciebie chłopakami? - zapytała moja chrzestna
- Może trochę. Ale tylko trochę. - odpowiedziałam z uśmiechem
- Pamiętaj, że w razie problemów możesz się do mnie zwrócić. - powiedziała poważnym tonem moja chrzestna
- Wiem, że mogę na ciebie zawsze liczyć. - powiedziałam
Byłam już bardzo zmęczona i usnęłam na swoim miejscu.
Gdy się obudziłam byliśmy już w Londynie. Nie mogłam się doczekać, aż poznam The Wanted. Po wyjściu z samolotu, pożegnałam się z chrzestną i jaj rodziną. Na lotnisku czekał na mnie.........



Jest pierwszy rozdział.
Nawet go nie skomentuję, jest po prostu żałosny. : (
Następny będzie jutro lub we czwartek, nie jestem pewna.
Proszę o szczere komentarze. : )
Wasza Crystal. : *****

poniedziałek, 28 maja 2012

Bohaterowie

Kristin to 15letnia polka. Ma proste, brązowe włosy i piwne oczy. Jest szalona i zabawna.
Wygrała konkurs na najlepsze wykonanie piosenek The Wanted. Nagrodą był wyjazd do domu The Wanted i spędzenie z nimi całych wakacji.


The Wanted:
Nathan, Max, Tom, Jay, Siva
Ulubiony zespół Kristin