piątek, 16 listopada 2012

Rozdział 13

....mnie pocałować.
Ja byłam trochę wstawiona po tych piwach, więc się temu nie opierałam. Nathan akurat szedł w naszą stronę, kiedy Harry mnie pocałował w usta. Widząc to wszystko Nathan podszedł do mnie i Harr'ego ze wściekłą miną.
- Harry! Czy mógł byś na chwilę oddać mi Kristi? - zapytał Nathan
- Może i bym mógł, ale nie chcę. - odpowiedział mu z wrednym uśmiechem Harry
- Kristi pójdziesz ze mną na chwilę, musimy pogadać? - powiedział Nathan do mnie i złapał mnie za rękę
- Ok mogę iść - odpowiedziałam obojętnie i poszłam z nim do mojego pokoju.
Gdy weszliśmy do pokoju Nathan posadził mnie na łóżku, a sam kręcił się po pokoju.
- Czemu pozwalasz Harr'emu się całować, a mnie odpychasz? - zapytał zdenerwowany i jednocześnie smutny
- Ja cię nie odpycham - powiedziałam i podeszłam do niego. Zarzuciłam mu swoje ręce na jego szyję, przybliżyłam  się do niego i namiętnie pocałowałam. Gdy zaczęłam go rozbierać, on mnie zahamował.
- Ty TEGO nie chcesz zrobić chyba teraz? - zapytał zdziwiony
- Owszem chcę i to bardzo. - powiedziałam i znowu zaczęłam go rozbierać
- Nie! Ty nie wiesz co robisz, jesteś pijana. Lepiej połóż już się spać. - rozkazał Nath
- No jak nie chcesz, to nie - mruknęłam i padłam na łóżko.
Wystarczyło, że położyłam głowę na poduszce i usnęłam.

Perspektywa Nathan'a

Patrzyłem na śpiącą Kristin i rozmyślałem. Zdałem sobie sprawę, że nie mogę bez niej żyć. Kocham ją i chcę z nią być, ale nie chcę jej do niczego zmuszać. To jej decyzja czy zgodzi się być moją dziewczyną. Tak wiele nas łączy mimo iż ona ma tylko 15 lat, a ja 19. Chciałbym z nią być i móc się nią opiekować, być dla niej wsparciem. Jest inna niż większość naszych fanek. Mógłbym na nią patrzeć godzinami. Boję się że ktoś mi ją zabierze, albo ona stwierdzi że nie chce ze mną być. Załamał bym się wtedy.
Przykryłem ją kołdrą, pocałowałem w czoło i wyszedłem z jej pokoju, a poszedłem do swojego. Gdy tam wszedłem położyłem się na łóżku i od razu usnąłem.

Moja perspektywa

Rano obudziłam się z wielkim bólem głowy. Ledwo mogłam wstać, ale się zwlokłam z łóżka i poszłam do łazienki się wykąpać i ogarnąć. Zajęło mi to 30 minut. Po wyjściu z łazienki, skierowałam się w stronę szafy i wyjęłam z niej krótkie, białe spodenki, czarną, lużną bluzkę na krótki rękaw i czarne conversy. Ubrałam się i zeszłam na dół do kuchni. Widok jaki tam zastałam, był bardzo dziwny. A zobaczyłam tam Harr'ego w bokserkach i fartuchu kucharskim, który krzątał się po kuchni i próbował zrobić jakieś śniadanie.
- Cześć. - przywitałam się z Harry'm wchodząc do kuchni
- O cześć. Już się wyspałaś? - zapytał z szerokim uśmiechem
- Tak jakby. A tobie jak się spało? - zapytałam i również się uśmiechnęłam
- Nawet dobrze. A głowa cię nie boli, bo mnie boli strasznie?
- Mnie też cholernie boli głowa. - powiedziałam siadając przy stole
- Chcesz jakieś tabletki i coś do picia? - zapytał
- Tak . Zaraz wezmę sobie jakieś tabletki i wodę. Strasznie mnie suszy w gardle. - powiedziałam i wstałam po tabletki i wodę
- No to właśnie uroki kaca. - zaśmiał się
- Harry nie śmiej się ze mnie. Pierwszy raz mam kaca. Nigdy nie piłam aż tyle, bo mam 15 lat. Gdyby moi rodzice się dowiedzieli, że się upiłam to by mnie zabili. - powiedziałam bijąc Harr'ego w ramię
- Dobra. Już nie będę. - powiedział masując swoje ramię - Serio masz 15 lat? Wyglądasz na 18 lat. - dodał po chwili
- Tak naprawdę mam 15 lat. - odpowiedziałam
Nagle do kuchni wszedł Nathan. Spojrzał na Harr'ego, a potem na mnie.
- Hej. Może byś się tak ubrał, a nie latasz na golasa po domu. - powiedział Nath
- Nathan ma rację, ubierz się, bo on jest zazdrosny, że nie wygląda tak dobrze jak ty bez ubrania - powiedziałam i wybuchnęłam śmiechem
Harry śmiał się razem ze mną a Nathan patrzył na nas tak, że jak by wzrok mógł zabijać to oboje już byśmy wąchali kwiatki od spodu. W końcu przestaliśmy się śmiać i Harry poszedł się ubrać. Szkoda. Fajnie było sobie popatrzeć na jego nagą klatę. No ale cóż nic nie trwa wiecznie. :/
Kiedy Harry się ubierał, ja w tym czasie wzięłam wodę i jakieś tabletki od bólu głowy, połknęłam je popijając wodą. śniadania nie jadłam, bo bałam się reakcji mojego żołądka. Siedziałam sobie na krześle przy stole w kuchni i piłam wodę. Nathan usiadł obok mnie i jadł śniadanie. Po krótkiej chwili wszyscy, którzy znajdowali się w domu przyszli do kuchni i zaczęli robić śniadanie. Kiedy wszyscy zjedli, Harry zaczął zbierać się do swojego domu. Wszyscy się z nim pożegnaliśmy. Gdy ja się z nim żegnałam, zapytał czy dam mu swój numer. Zgodziłam się i zapisałam mu mój numer na karteczce, którą mu wręczyłam. Harry podziękował i pocałował mnie w policzek po czym wyszedł z domu TW. Kiedy już wyszedł, ja i TW wróciliśmy do kuchni. Ja tylko zabrałam dwie butelki wody do siebie do pokoju. W pokoju leżałam na łóżku i zaczęłam się zastanawiać jak znalazłam się rano w swoim łóżku. Z imprezy pamiętam tylko, że tańczyłam z Nathan'em i Harry'm oraz piłam piwo. Nic więcej nie pamiętam.
Moje rozmyślania przerwało pukanie do drzwi.
- Kto tam? - zapytałam
- To ja, Nathan. Mogę wejść? - zapytał
- Pewnie. Wchodź. - odpowiedziałam
- Jak się czujesz po wczorajszej imprezie? - zapytał siadając obok mnie na łóżku
- Strasznie boli mnie głowa i chce mi się ciągle pić - odpowiedziałam podnosząc się do pozycji siedzącej
- A pamiętasz coś z imprezy? - zapytał patrząc w moje oczęta xd
- Pamiętam tylko, że tańczyłam z tobą i z Harry'm i piłam piwo. Nic więcej nie pamiętam. - odpowiedziałam - Opowiedz mi co ja wczoraj wyprawiałam wyprawiałam na tej imprezie. - poprosiłam
- Ale mam ci opowiedzieć wszystko, czy ominąć pikantne szczegóły? - zapytał z dziwnym uśmieszkiem na twarzy
- Powiedz mi o wszystkim - poprosiłam
- No dobra.....- Nathan opowiedział mi wszystko.
Kiedy słuchałam co ja wyprawiałam moje oczy robiły się jak pięciozłotówki
- O mój Bosz. Nigdy więcej nie wypiję aż tak dużo. - powiedziałam - Dzięki, że mnie powstrzymałeś przed ... sam wiesz czym. Jesteś kochany. - dodałam po chwili i go przytuliłam
- Nie musisz mi dziękować ja.... - Nath nie zdążył dokończyć, bo mu przerwałam
- Właśnie, że muszę, udowodniłeś mi tym, że mnie nie wykorzystasz i nie skrzywdzisz. Postanowiłam dać nam szansę i ...



..............................................................................................................................................................
Buahahahaha nie ma to jak postawić trzy kropki na koniec rozdziału xP
Długo tu nic nie dodawałam i pewnie nie za szybko dodam tu następny rozdział :/
Nie mam zbytnio czasu wiecie szkoła, nauka problemy w domu muszę to wszystko jakoś uporządkować
Więc następny rozdział dodam tu dopiero w święta niestety ale na tym blogu będę się starała dodawać rozdziały jak najczęściej ;)
A co do tego rozdziału to moim zdaniem wyszedł jak zwykle dziwny i beznadziejny :/
Dajcie znać w komach co wy o nim myślicie :)










Wasza Crystal ;*

4 komentarze:

  1. ja chcę next ! :D
    świetny rozdział. :D x

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam cię c:
    http://imaginy-thewanted.blogspot.com/2012/11/nominacje.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie piszesz.
    Pisz kolejne rozdziały.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. kurde też chciałabym tak pisać, no cóż Bóg nie obdarzył mnie takim talentem.
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń